Na swoim blogu Jan Filip Libicki wyznaje:
W ostatnich wyborach do Senatu startowałem z okręgu, w którym nie mieszkam. W takiej sytuacji zawsze trzeba liczyć na pomoc życzliwych, miejscowych osób. Pewnego dnia zadzwonił do mnie kandydat na taką osobę. Przedstawił się jako gotowy do pracy wolontariusz. Kiedy zapytałem go, czym się zajmuje odpowiedział, że jest emerytem i ma 35 lat. Byłem naprawdę zaskoczony. Sympatyczny kandydat wyjaśnił mi więc szybko, że jest emerytowanym wojskowym. Do współpracy ostatecznie nie doszło, ale to zdarzenie zapadło mi dobrze w pamięć. Trudno bowiem chyba o lepszy dowód na to, że czym prędzej i radykalnie trzeba skończyć z systemem emerytur mundurowych w obecnym kształcie.
Libicki radzi premierowi:
Jeśli więc w sprawie podniesienia wieku emerytalnego w otoczeniu premiera i jego koalicjanta podnoszą się głosy, aby się choć trochę cofnąć, aby pęknąć - to odpowiadam zdecydowanie: nie! Tusku nie pękaj! Tusku, idź na ostro! Wrzawa medialna i chwilowy spadek sondaży będą i tak takie same, a korzyści z głębszych zmian zdecydowanie większe.
I, zapewne jako historyk z wykształcenia, pisze także: