Jarosław Kaczyński pytany przez „Wprost” o ostatnie tygodnie w których milczał „co rodziło spekulacje, że nawet w obliczu kłopotów rządu PiS nie ma pomysłu na przyszłość”, odparł (o wiele zwięźlej niż w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”):
Mamy pomysł – przygotowujemy dużą kampanię programową. Chcemy pokazać społeczeństwu, że jesteśmy alternatywą dla rządów Tuska. Platforma ciągle dysponuje znacznym poparciem społecznym właśnie dlatego, że ludzie mają poczucie braku alternatywy. Uważamy też, że naszym obowiązkiem jest próba zmiany tego rządu (…)
Czeka pan na tąpnięcie w obozie władzy?
Nie czekam, ale jak słyszę, że my chcemy zrobić premierem Grzegorza Schetynę – żeby doprowadzić do rozłamu w PO – to śmiech mnie ogarnia.
Kaczyński zapewnia, że propozycja personalna niezbędna do złożenia wniosku o konstruktywne votum nieufności będzie neutralna