W tej chwili premier zupełnie świadomie unika mediów i się nie pokazuje. Bo cóż mógłby mądrego powiedzieć? Lepiej przetrwać w ciszy to uderzenie opinii publicznej, a potem wrócić do roli arbitra, który jest ponad bieżącymi sporami i który jest bardzo zapracowany, szykując Polskę na ekonomiczne tsunami.
Chwedoruk kontynuuje:
Obecna fala krytyki premiera jest bardzo długa. Czy go zmiecie? Nie od razu. Ale biorąc pod uwagę determinację tych, którzy chcą dokonać zmian wewnątrz PO; patrząc na to, że nawet ta część mediów, która zawsze skłonna była widzieć w każdej aferze z udziałem polityków Platformy aferę z udziałem polityków PiS-u, widzi dzisiaj sprawę inaczej, to niewykluczone, że mamy do czynienia z czymś jakościowo nowym.
Co dalej?
Myślę, że będzie nas czekało jeszcze kilka miesięcy osłabiania poparcia dla rządu i Platformy. Później ktoś rzuci kluczową propozycję zmiany albo wewnątrz PO, albo wewnątrz rządu. Sam Donald Tusk nie ma możliwości w tej chwili dokonania realnego nowego otwarcia. Może tylko powtórzyć któryś ze wcześniejszych schematów.