Reklama

Kaczyński: Czyim ministrem jest Sikorski?

Jarosław Kaczyński rzuca kolejną aluzję co do niejasnych powiązań ministra Sikorskiego

Publikacja: 27.03.2013 15:15

Jarosław Kaczyński ma dość specyficzny stosunek do obecnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Wobec swojego byłego ministra obrony niejednokrotnie wysuwał dwuznaczne podejrzenia, których nie chciał jednak ujawnić ze względu na tajemnice państwową. Przed kampanią wyborczą w 2010 roku mówił na przykład "Newsweekowi":

JK: Jeśli Donald Tusk postawi w wyborach prezydenckich na Radosława Sikorskiego, to będzie bardzo zabawnie.

Newsweek: Jest konkretna wiedza, czy też konkretne wydarzenie, które dyskredytuje Sikorskiego?

- Tak.

- Ale przecież on był ministrem obrony w rządach PiS. Dlaczego przed tamtą nominacją nie było zastrzeżeń?

Reklama
Reklama

- Chodzi o wydarzenie późniejsze.

- Z tego powodu Sikorski został zdymisjonowany w lutym 2007 r.?

- Tak, choć do dymisji doszło z pewnym opóźnieniem

Te mgliste zarzuty - i taktykę "wiem, ale nie powiem"-  powtórzył dziś w "Rozmowie niezależnej" [tytuł ten brzmi w tym kontekście cokolwiek zabawnie] na portalu "Gazety Polskiej".

Katarzyna Gójska-Hejke: Minister Sikorski usprawiedliwia Rosjan. W zasadzie się nie dziwi, że nie oddają wraku. Daje alibi stronie rosyjskiej

Jarosław Kaczyński: Wystarczy wysłuchać tego, co pani teraz powiedziała, by zadać pytanie, czyim Sikorski jest ministrem? Ale to jest na dłuższą rozmowę i nieco inny czas. A sądzę, że przyjdzie taki czas, kiedy będziemy to pytanie bardzo konkretnie stawiać. Póki nie będziemy mieli odpowiednich narzędzi, to nie będziemy mogli tej sprawy doprowadzić do końca. Mówię tutaj o sprawie, czym się kieruje minister Sikorski

Reklama
Reklama

Na te słowa zareagował sam zainteresowany. Na swoim Twitterze napisał:

Panie Prezesie Kaczyński, niech Pan wygarnie jak mężczyzna czyim jestem ministrem. Pański poseł Girzyński twierdzi, że niemieckim. A Pan? (...) Prezes Kaczyński tchórzliwie insynuuje. Nie ma dość jaj aby zniesławiać wprost, tak aby dało się zweryfikować w sądzie

Cóż, czekamy z zapartym tchem na ujawnienie rewelacji i "doprowadzenie sprawy do końca". Póki jednak tak się nie stanie, premier Kaczyński powinien chyba rozważyć częstsze trzymanie języka za zębami.

Publicystyka
Marek Migalski: Grzegorz Braun stanie się przyczyną rozpadu PiS?
Publicystyka
Jan Zielonka: Lottokracja na ratunek demokracji
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Pożar w PiS. Czy partia bezpowrotnie straciła część wyborców na rzecz obu Konfederacji?
Publicystyka
Grzegorz Rzeczkowski: Odpowiedź na wywiad z Jackiem Gawryszewskim
Publicystyka
Jakub Sewerynik: Komu przeszkadzała Chanuka w Pałacu Prezydenckim?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama