Poseł na miarę naszych możliwości

Ex-minister Nowak i jego długie pożegnanie z Sejmem

Publikacja: 29.08.2014 17:44

Sławomir Nowak

Sławomir Nowak

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Tyle się mówi o oderwaniu naszych polityków od rzeczywistości, że pławiąc się w luksusach nie rozumieją potrzeb i sytuacji życiowej swoich wyborców. Zupełnie niesłusznie. Zwróćmy uwagę na byłego ministra transportu Sławomira Nowaka.

Nowak, tak krytykowany za rozrzutność i hulaszcze życie, jest przecież niemal modelowym reprezentantem swojego elektoratu. Ambitny, zaradny, aspirujący do lepszych rzeczy, a w dodatku - podobnie jak przedsiębiorcy -  walczący z dławiącym jego przedsiębiorczość państwem. Człowiek na dorobku, ale starający się przebić, zaliczyć ten sam awans społeczny, o jakim marzą zwykli ludzie. Nawet na zegarek - symbol tego przebicia - musieli się składać rodzice z żoną. Czy to nie wzruszające? Czy to nie brzmi jak polska wersja "american dream"?

Teraz natomiast okazuje się, że nawet problemy Nowak ma takie same jak miliony Polaków, dźwigających ciężar wieloletnich kredytów.

Oto bowiem jak wyjaśnił (jak podaje Fakt), dlaczego mimo danej obietnicy nie złożył swojego mandatu poselskiego:

Dla mnie miesięczne uposażenie to rata kredytu do banku

I co? Kto będzie miał serce, by go w takiej sytuacji pozbawiać środków do życia? W takiej sytuacji nawet niegłosowanie na niego w wyborach kwalifikowałoby się jako czyn niehumanitarny. A jak jeszcze scrossują

 

PS Czy istnieje zdanie lepiej oddające charakter polskiej polityki, niż powyższy cytat?

Tyle się mówi o oderwaniu naszych polityków od rzeczywistości, że pławiąc się w luksusach nie rozumieją potrzeb i sytuacji życiowej swoich wyborców. Zupełnie niesłusznie. Zwróćmy uwagę na byłego ministra transportu Sławomira Nowaka.

Nowak, tak krytykowany za rozrzutność i hulaszcze życie, jest przecież niemal modelowym reprezentantem swojego elektoratu. Ambitny, zaradny, aspirujący do lepszych rzeczy, a w dodatku - podobnie jak przedsiębiorcy -  walczący z dławiącym jego przedsiębiorczość państwem. Człowiek na dorobku, ale starający się przebić, zaliczyć ten sam awans społeczny, o jakim marzą zwykli ludzie. Nawet na zegarek - symbol tego przebicia - musieli się składać rodzice z żoną. Czy to nie wzruszające? Czy to nie brzmi jak polska wersja "american dream"?

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości