Szułdrzyński: Dobra opinia o Polsce też jest ważna

Pamiętajmy, że każde słowo jest słyszane nie tylko w Polsce. Polska jest jednym z większych krajów UE i słowa, które u nas padają, są słyszane również za granicą – mówił w poniedziałek Andrzej Duda, ogłaszając decyzję o podpisaniu nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

Publikacja: 28.12.2015 20:50

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Prezydent ma rację, gdy zwraca uwagę, że świat z zainteresowaniem śledzi dyskusję w naszym kraju. Ale większą wagę niż do słów zagraniczni obserwatorzy przykładają do faktów. Na międzynarodowy wizerunek Polski większy wpływ mają więc działania rządu i samego prezydenta Dudy niż komentarze opozycji, publicystów czy mediów.

Prezydent ma prawo uważać, że protesty przeciwko PiS są inspirowane przez polityków, którzy stracili władzę, przez biznes, który boi się zmian wprowadzanych przez nowy rząd, lub przez postkomunistyczny układ. Trudno jednak uznać, że cała międzynarodowa krytyka jest inspirowana przez siły wrogie PiS.

Można oczywiście ignorować głosy lewicowych polityków europejskich, ale już list wiceszefa Komisji Europejskiej to poważny sygnał. Nawet szanowany na prawicy amerykański ośrodek analityczny Stratfor uważa, że rząd PiS znajduje się na kursie kolizyjnym z Brukselą. Działania PiS nie znajdują zrozumienia również wśród polskich sympatyków prawicy – suchej nitki nie zostawiła na tej partii prof. Jadwiga Staniszkis. Krytyczny jest też Marek Jurek.

PiS w kampanii obiecywał, że Polska wstanie z kolan, będzie walczyć o większe bezpieczeństwo w ramach NATO i będzie prowadziła skuteczniejszą politykę europejską. Nie zrobi tego jednak, jeśli wciąż będzie musiała się tłumaczyć ze swoich poczynań. I jeśli będzie miała tak fatalną prasę za granicą.

To prawda, rząd nie może się skupiać wyłącznie na sprawianiu dobrego wrażenia na zewnątrz, co często robiła Platforma. Dobra opinia nie jest celem samym w sobie. Ale jest ważnym narzędziem osiągania celów. Musi być tego świadom również prezydent Andrzej Duda, skoro w ostatnich dniach podjął ofensywę w zagranicznych mediach.

Warto więc, by prezydent uwagę o tym, że sytuacja w Polsce jest bacznie obserwowana za granicą, wziął sobie do serca. I jego obóz polityczny też.

Prezydent ma rację, gdy zwraca uwagę, że świat z zainteresowaniem śledzi dyskusję w naszym kraju. Ale większą wagę niż do słów zagraniczni obserwatorzy przykładają do faktów. Na międzynarodowy wizerunek Polski większy wpływ mają więc działania rządu i samego prezydenta Dudy niż komentarze opozycji, publicystów czy mediów.

Prezydent ma prawo uważać, że protesty przeciwko PiS są inspirowane przez polityków, którzy stracili władzę, przez biznes, który boi się zmian wprowadzanych przez nowy rząd, lub przez postkomunistyczny układ. Trudno jednak uznać, że cała międzynarodowa krytyka jest inspirowana przez siły wrogie PiS.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego tym razem Lewicy miałoby się udać?
Publicystyka
Roman Kuźniar: Czy rząd da się wpuścić w atomowe maliny?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?