Reklama
Rozwiń

Haszczyński: Ekipa Trumpa, czyli dwa do jednego dla Putina

To jeszcze nie jest prawda. Ale może być. Szefem dyplomacji u Donalda Trumpa ma być szef wielkiej korporacji i przyjaciel Władimira Putina.

Publikacja: 11.12.2016 12:28

Foto: KOMPA?A WALDEMAR/FOTORZEPA

Jeżeli Rex Tillerson zostanie sekretarzem stanu, to w administracji USA na najważniejszych stanowiskach z punktu widzenia polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa będzie dwóch przyjaciół Putina i jeden jego krytyk. Ten drugi przyjaciel to doradca ds. bezpieczeństwa emerytowany generał Michel Flynn. A krytyk to sekretarz obrony, również emerytowany generał James Mattis.

Dwa do jednego dla Moskwy. Wyraźny przechył w tę stronę zagwarantowałby właśnie Tillerson, jeżeli – jak sugerują wpływowe amerykańskie media – uzyska w tym tygodniu nominację na najważniejszego dyplomatę mocarstwa. Wtedy Polsce i państwom naszego regionu, które szcześliwie są członkami NATO, pozostanie pocieszanie się, że niezauroczony Putinem sekretarz obrony obroni nas przed zmianą tego, co w lipcu ustalono na warszawskim szczycie sojuszu. Że militarnie administracja Trumpa nie będzie się różniła od administracji Obamy i nie zrezygnuje ze wzmocnienia flanki wschodniej.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty