Polak siedział w swojej ciężarówce na parkingu w pobliżu imigranckiego getta Mantes-la-Jolie.

Podszedł do niego mężczyzna i wylegitymował się podrobioną - jak się okazało - policyjną legitymacją.

Do napastnika dołączyło trzech innych mężczyzn, uzbrojonych w kije bejsbolowe i noże. Wyciągnęli Polaka z ciężarówki i pobili go, a następnie ukradli samochód.

Spaloną ciężarówkę znaleziono w pobliskim lesie.

Pobity Polak zeznał, że wśród napastników trzech było pochodzenia arabskiego.