35-letni Ikaika Kang przyznał się w sierpniu do czterech zarzutów próby udzielenia wsparcia materialnego zagranicznej organizacji terrorystycznej. Żołnierz dostarczył tajne dokumenty wojskowe, drony i inną pomoc.
- Wiem, że źle zrobiłem - powiedział przed sądem. - Gdy wyjdę na wolność, nie powtórzę tego - zadeklarował.
Ogłoszony wyrok 25 lat to wynegocjowana ugoda. Mężczyźnie groziło nawet dożywocie.
Kang miał wspierać członków Państwa Islamskiego. - Twoje zachowanie było niezwykle poważne. Mogło to przynieść katastrofalne skutki - tłumaczył sędzia.
W sądzie poinformowano, że żołnierz codziennie godzinami oglądał drastyczne nagrania, na których widać było egzekucje, strzelaniny, samobójcze zamachy i niepełnoletnich terrorystów.