Reklama

Jedna strzelanina po drugiej wstrząsają Ameryką

W ciągu kilkunastu godzin w dwóch atakach zginęło prawie 30 osób, a ponad 60 zostało rannych.

Aktualizacja: 05.08.2019 06:12 Publikacja: 04.08.2019 21:00

Oddział specjalny policji na ulicy w El Paso

Oddział specjalny policji na ulicy w El Paso

Foto: AFP

– Na szczęście, gdy to się zaczęło, mieliśmy w pobliżu wielu policjantów. Dlatego czas przemocy był bardzo krótki – tłumaczył szef policji w Daytona w Ohio.

Tuż po północy w niedzielę przed jednym z barów w śródmieściu mężczyzna zaczął strzelać z karabinu. Mimo że był ubrany w kamizelkę kuloodporną, policjanci zabili go w ciągu minuty. Ale i tak wszędzie na ulicy leżały ciała: zginęło dziewięć osób, a 26 zostało rannych. – Setki osób byłyby dziś martwe, gdyby nie policja – mówił burmistrz miasta.

Policja na razie nie podaje motywów czynu, ale sądząc z włożonej przez mordercę kamizelki kuloodpornej, musiał się on przygotowywać do tego ataku.

Akt tchórzostwa

Trzynaście godzin wcześniej, na drugim końcu USA, w słynnym El Paso na samej granicy z Meksykiem 21-latek uzbrojony w kałasznikowa zabił 19 osób, a 40 ranił. Patrick Crusius zaatakował w hipermarkecie Walmart znajdującym się na terenie dużego centrum handlowego. Za tydzień, w poniedziałek, w Teksasie zaczyna się rok szkolny, w centrum były promocje na wyprawki szkolne. Dlatego w sklepie było do trzech tysięcy osób, z czego większość stanowili rodzice. – Ja chcę tylko znaleźć moją mamę! Chcę wiedzieć, czy żyje – wołała dziewczyna przed sklepem w kilka godzin po strzelaninie.

Tym razem sprawca został złapany żywy, choć wydaje się, że przygotowany był na śmierć. Mimo że leżące na granicy (i wraz z dwoma sąsiednimi miastami tworzące 2,5-milionową metropolię) El Paso cieszyło się opinią „jednego z najbardziej bezpiecznych miast w USA". Ale Crusius przyjechał tam 1000 kilometrów z przedmieść teksańskiego Dallas, gdzie mieszkał. W internecie pozostawił trzystronicowy manifest, w którym zapowiedział walkę z „inwazją hiszpańskojęzycznych na Teksas". Wyraził też podziw dla Nowozelandczyka Brentona Tarranta, który 15 marca przed dwoma meczetami w Christchurch (na Nowej Zelandii) zamordował ponad 50 osób.

Reklama
Reklama

„To jest akt tchórzostwa – napisał o El Paso prezydent Trump. – Nie ma żadnych powodów ani wytłumaczeń, które usprawiedliwiłyby zabijanie niewinnych ludzi" – dodał na Twitterze.

– Ameryka została zaatakowana przez wychowany przez siebie biały nacjonalistyczny terroryzm – powiedział o mordzie w Teksasie demokratyczny kandydat na prezydenta, weteran z Afganistanu Pete Buttigieg. Do centrów handlowych w El Paso przyjeżdża wielu Meksykanów zza Rio Grande. Prezydent Andres Manuel Lopez Obrador poinformował, że w strzelaninie zginęło trzech obywateli jego kraju, a co najmniej sześciu zostało rannych.

„Nie, ja nie mogę w to uwierzyć, że piszę drugi raz w tygodniu" – jęknął na Twitterze prezes Walmart Doug McMillon, składając kondolencje mieszkańcom El Paso. Przed mordem tam bowiem była w zeszły wtorek strzelanina w Walmarcie w Southaven w Missisipi. Sprawcą okazał się były pracownik firmy, który zabił jednego ze swych byłych kolegów, a drugiego ciężko ranił. Dzień wcześniej został zawieszony, bo przyszedł do pracy z nożem.

Trzy strzelaniny miesięcznie

Czarną serię zapoczątkował 29 lipca – dzień przed atakiem w Missisipi – 19-latek, który zaczął strzelać w Gilroy (w północnej Kalifornii) na miejscowym „festiwalu czosnku". Miejscowość słynie z hodowli tej rośliny, od 1979 roku odbywa się tam festyn potraw z nią. Z karabinem szturmowym sprawca dostał się na teren festiwalu i zaczął strzelać. Również tu po minucie do akcji wkroczyli policjanci. Ale zdążył zabić trzy osoby (w tym sześcioletniego chłopca), nim zmarł po postrzeleniu siebie samego w głowę.

Trudno znaleźć jakieś cechy wspólne między wszystkimi strzelaninami poza tym, że zginęli w nich niewinni ludzie. – Wydaje się, iż Ameryka już zaakceptowała, że „takie rzeczy" będą się działy regularnie – zauważył smutno inny kandydat demokratów na prezydenta, senator Cory Booker z Nowego Jorku.

Znów podniosły się głosy domagające się zaostrzenia przepisów dotyczących posiadania broni. – Ostrzejsza kontrola prawdopodobnie nie powstrzymałaby ataków. Nie ma na to sposobu, jeśli atakuje rozchwiany psychicznie osobnik – powiedział teksański prokurator Ken Paxton.

Reklama
Reklama

Amerykański Gun Violence Archive podał, że „masowe strzelaniny" były już 22 od początku roku. Natomiast incydentów z bronią ponad 250 – zginęło w nich ponad 8,5 tys. osób, a ponad 17 tys. zostało rannych. Jednak Archive zaliczył do nich również ponad 1000 „włamań do domów z użyciem broni", ponad 870 „przypadków użycia broni w samoobronie" oraz ponad 900 „przypadkowych postrzeleń".

Przestępczość
Tajemniczy ładunek rosyjskiego statku, który zatonął. Co przewoził Ursa Major?
Przestępczość
Kolejny skandal korupcyjny wstrząśnie Ukrainą? NABU i SAP ujawniły proceder w Radzie Najwyższej
Przestępczość
Zamach w Australii. Ofiar mogło być znacznie więcej, ale bomby nie wybuchły
Przestępczość
Afera we Francji. Rezydencja Emmanuela Macrona od lat okradana
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Przestępczość
Atak na polski konsulat w Brukseli. Radosław Sikorski reaguje
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama