Woda w butelkach dała rekord

– Rok 2015 jest rekordowy dla branży napojów bezalkoholowych. Ostatnio podobne zwyżki sprzedaży zanotowaliśmy w 2008 roku – mówi „Rzeczpospolitej" Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych firmy Coca-Cola HBC Polska.

Od stycznia do września tego roku – nie licząc lokali gastronomicznych – Polacy wydali na napoje orzeźwiające ponad 10 mld zł, czyli 6,6 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej – podaje Coca-Cola HBC Polska wraz z firmą badawczą Nielsen.

Gazowane górą, ale...

Skok sprzedaży branża zawdzięcza ciepłemu latu, a przede wszystkim upałom w sierpniu. W I połowie tego roku wartość rynku detalicznego napojów zwiększyła się rok do roku o 3,1 proc.

Wśród dystrybutorów największymi wygranymi letniej hossy są dyskonty. Iwona Jacaszek-Pruś zaznacza, że gdyby nie one, w pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. sprzedaż napojów – licząc w litrach – zwiększyłaby się nie o 9,5 proc., ale o 2,6 proc.

– Rosnący udział dyskontów w rynku napojów bezalkoholowych kosztem małych, niezależnych sklepów, czyli tzw. kanału tradycyjnego, tłumaczyć może fakt, że wydatki na te produkty rosną w wolniejszym tempie niż ich sprzedaż liczona w litrach – uważa Grzegorz Łaptaś, dyrektor w dziale doradztwa PwC.

Wśród najpopularniejszych w naszym kraju napojów bezalkoholowych największy wzrost sprzedaży zanotowały wody butelkowane. W trzech kwartałach tego roku wydatki na nie zwiększyły się o prawie 13 proc., do ponad 2,9 mld zł – szacuje Nielsen. Iwona Jacaszek-Pruś tłumaczy, że wyniki wód mają kolosalne znaczenie dla całego rynku. Przypada na nie bowiem już blisko połowa łącznej sprzedaży napojów bezalkoholowych liczonej w litrach.

– Mieliśmy do czynienia z historycznie najwyższymi temperaturami od wielu lat, a przy takiej aurze zwiększa się sprzedaż wody, kosztem napojów gazowanych – wyjaśnia Piotr Czarniak, rzecznik spółki Hoop Polska z grupy Kofola.

Na m.in. cole i oranżady przypada wciąż największa część naszych wydatków na napoje bezalkoholowe: od stycznia do września 2015 r. było to ponad 3 mld zł. Jednak rok do roku wartość ich sprzedaży zwiększyła się tylko o 1,7 proc.

Dobry sezon mają za sobą izotoniki, zwane też napojami dla sportowców. Od stycznia do września 2015 r. popyt na nie, licząc w litrach, był o ponad 26 proc. wyższy niż rok wcześniej. O niespełna 12 proc., do 118 mln zł, urosła natomiast wartość ich sprzedaży.

– Kategoria napojów funkcjonalnych (czyli np. z dodatkiem witamin, minerałów, kofeiny – red.), w tym izotonicznych, rosła w ostatnim czasie głównie dzięki innowacjom – twierdzi Grzegorz Łaptaś. – Wiele firm zdecydowało się wejść na rynek z nowościami, co zaostrzyło konkurencję. Dlatego, aby zdobyć jak największe udziały rynkowe, firmy decydują się m.in. na promocje cenowe. W efekcie rosną ich obroty, ale maleją marże.

Powodów do narzekań nie mają producenci napojów energetyzujących. Kupiliśmy ich o 4 proc. więcej niż od stycznia do końca września 2014 r. Wydatki na nie poszły w górę o prawie 9 proc., do ponad 651 mln zł.

Po kilku słabszych latach na popularności zyskują znów także soki, nektary i napoje owocowe. Ich sprzedaż zwiększyła się o prawie 6 proc., do niemal 2,96 mld zł.

– Duży wpływ na odwrócenie negatywnych trendów mają nie tylko skuteczne działania marketingowe poszczególnych firm, ale także wspólne kampanie promocyjno-edukacyjne prowadzone przez Krajową Unię Producentów Soków – powiedział „Rzeczpospolitej" Krzysztof Pawiński, prezes grupy Maspex, właściciela takich marek, jak Tymbark i Kubuś. – Nie stało się to jednak z dnia na dzień. Pozytywne efekty to zasługa wielu lat ciężkiej pracy i znacznych nakładów finansowych.

Dodatki na zachętę

Przedstawiciele branży napojów spodziewają się, że w kolejnych latach rynek powinien się nadal rozwijać, ale na tak duży wzrost jak w tym roku już nie liczą.

Szanse na największą dynamikę sprzedaży mają nadal wody butelkowane. W 2014 r. zajmowaliśmy dopiero 21. miejsce w Europie pod względem wydatków na nie, licząc w euro na osobę – podaje firma badawcza Euromonitor International. Według jej szacunków przeciętny Polak przeznaczył wówczas na wody 22,3 euro, czyli ponad dwa razy mniej niż statystyczny Norweg, Niemiec i Belg.

Potencjał mają nadal także napoje funkcjonalne. W połowie roku wody z dodatkami pod marką Arctic wprowadziła firma Hoop Polska. Piotr Czarniak uznaje, że ich pierwsze wyniki sprzedażowe są na bardzo dobrym poziomie.

– Widzimy ogromny potencjał w rynku izotonikow. Trend zdrowego odżywiania i dbania o siebie na stałe zagościł w naszym życiu – podkreśla Paulina Włodarska-Grodzińska z firmy FoodCare, właściciela m.in. izotoniku 4Move.

W pierwszych trzech kwartałach 2015 r. sprzedaż tego napoju zwiększyła się, w ujęciu ilościowym, o 50 proc.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy poprawiająca się jakość wody w kranach może zagrozić rynkowi wód butelkowanych?

Czesi najbardziej spragnieni

Firmy z Polski zwiększają sprzedaż nie tylko w kraju, ale także za granicą. W 2014 r. wartość eksportu napojów bezalkoholowych wyniosła niespełna 300 mln euro – podaje Zespół Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU/FAPA). To o niemal 24 proc. więcej niż rok wcześniej. Poza Polskę trafiają głównie napoje gazowane i słodzone – ponad 90 proc. łącznej wartości sprzedaży. Kupują je od nas przede wszystkim kraje unijne – udziały Wspólnoty przekraczają 79 proc.

Największym zagranicznym rynkiem dla polskich napojów są Czechy. W 2014 r. ich sprzedaż zwiększyła się tam o 48 proc., do 47,8 mln euro. O 8,6 proc., do 31,4 mln euro, w górę poszła sprzedaż napojów i wód do Wielkiej Brytanii. Z kolei Słowacy zwiększyli ich zakupy o prawie 16 proc., do

26,9 mln euro. Wśród znaczących importerów napojów z Polski zwyżki zanotowały też: Niemcy – wzrost o 28,7 proc., Francja – 99,5 proc., Węgry – 47,2 proc. i Bułgaria – 46,6 proc. Nasze napoje docierają także do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Izraela, Stanów Zjednoczonych, Rosji i Turcji – podaje FAMMU/FAPA.