Carlsberg zapewnił w piątek, że nie stoi już przed ryzykiem cięć produkcji w swoich trzech browarach w Polsce, po tym, jak polski rząd poparł środki, które rozwiązałyby problem braku dwutlenku węgla wykorzystywanego w produkcji piwa.
Jeszcze w czwartek filia firmy w Polsce ostrzegała, że może ograniczyć lub wstrzymać produkcję piwa z powodu braku dostaw CO2.
Czytaj więcej
Brak nawozów to tylko jeden problem wynikający ze wstrzymania pracy w Grupie Azoty i Anwilu. W szoku jest branża spożywcza, zwłaszcza mleczarstwo i browary, które potrzebują CO2 z tych zakładów do produkcji.
Nagłe zatrzymanie pracy zakładów należących do Grupy Azoty oraz Anwilu przyniosło w efekcie brak dwutlenku węgla, niezbędnego dla producentów m.in. piwa, ale też napojów czy serów. Zatrzymanie pracy wspomnianych zakładów jest pokłosiem wysokich cen gazu.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek, że rząd pracuje nad pakietem wsparcia dla energochłonnych firm, aby złagodzić wpływ rosnących cen energii na jego przemysł.
Carlsberg jest „przekonany”, że środki wsparcia rządu pomogłyby zabezpieczyć dostawy CO2, a tym samym uniknąć cięć produkcji w swoich browarach - powiedział Reuterowi rzecznik browaru z Kopenhagi.