#RZECZoBIZNESIE: Andrzej Gantner: Rosjanom brakuje polskich towarów

Nasz rynek wewnętrzny jest bardzo stabilny. To nas chroni przed zawirowaniami na rynkach światowych - mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Publikacja: 19.07.2016 14:27

#RZECZoBIZNESIE: Andrzej Gantner: Rosjanom brakuje polskich towarów

Foto: ekonomia.rp.pl

Po serii silnych deszczów na terenie całej Polski obawy o suszę uspokoiły się. W jakim stanie są tegoroczne zbiory krajowych owoców i warzyw? Czy możemy spodziewać się podwyżki cen?

- Na razie jesteśmy wolni od suszy, choć stan hydrologiczny kraju nie jest najlepszy. Pomimo dosyć dużych opadów, dużo wody nam odpływa przez rzeki w kierunku Bałtyku – mówi Andrzej Gantner. Powodem tego zjawiska jest zbyt niska retencja wody na obszarze kraju.

Ten rok jest jednak znacznie lepszy od poprzedniego pod względem warunków pogodowych dla uprawy warzyw i owoców.

- Mieliśmy dosyć dobrą wiosnę i w miarę przekropne lato – uspokaja Gantner. – Wszystko zapowiada się na to, że plony nie będą jakoś znacząco mniejsze od ubiegłorocznych. Mogą być nawet lekko wyższe.

- Intensywne opady mogą mieć jednak trochę negatywny wpływ, ponieważ część owoców pęka i od razu gnije, a część jest uszkodzona i podlega pleśnieniu – mówi.

- Dobrze by było, gdyby teraz nastąpiło trochę pogody słonecznej i suchej, wtedy będzie dużo lepszy klimat dla dojrzewania owoców i ich właściwości – dodaje.

Według danych rynkowych, ceny żywności, w tym warzyw, zaczęły minimalnie rosnąć po długim okresie deflacji, są to jednak różnice wciąż niewyczuwalne dla konsumentów.

- Generalnie ceny żywności trochę zaczynają iść w górę, głównie dzięki eksportowi, a nie rynkowi wewnętrznemu – tłumaczy Andrzej Gantner. – Ale ani sytuacja na rynku światowym, ani na rynku mięsa, mleka czy zbóż na razie nie wskazują, żeby powstał jakiś duży impuls inflacyjny.

Sytuacja w Azji jest dość umiarkowana. Pomimo że recesja w Chinach odbiła się nieco na wielkości eksportu z Polski, to niektóre kraje azjatyckie zwiększyły w ostatnim czasie import żywności, w tym Wietnam i Indie. Ma to wpływ również na ceny żywności w Polsce.

Czy inflacja w przyszłym roku jest zatem nieunikniona? – Trudno powiedzieć, bo ciągle o tym decyduje rynek światowy bardziej niż to, co się dzieje u nas w Polsce – mówi Gantner.

- Nasz rynek wewnętrzny jest bardzo stabilny. Ponad 80 proc. produktów, które mamy na półkach, jest wytwarzanych w Polsce i praktycznie 70 proc. zbytu też mamy na rynku wewnętrznym – dodaje.

Znacznie mniej eksportujemy również do Rosji po nałożeniu embargo na polskie owoce i warzywa. Czy z rynku rosyjskiego napływają sygnały, że brakuje im polskich towarów?

– Na pewno im brakuje polskich towarów, bo podwyżki cen, jakie nastąpiły na rynku rosyjskim, były potężne – mówi Gantner.

- Ale nie możemy nie doceniać Rosjan, ponieważ oni mają głębszy plan niż takie bieżące embargo. Plan Putina jest taki, żeby zbudować własny przemysł spożywczy i być niezależnym pod względem żywności – uważa.

Zdaniem Andrzeja Gantnera, jeżeli embargo Rosji na polskie produkty potrwa jeszcze przez kilka lat, to może się to udać.

- Rosjanie może przez kilka lat będą jeszcze czekać na polskie jabłka, ale jeżeli ich nie dostaną, to za 3-4 lata dostaną już rosyjskie – mówi.

Przemysł spożywczy
Węgry zakazały importu polskiej wołowiny i wieprzowiny. To odwet
Przemysł spożywczy
Zmarł jeden z twórców imperium lodziarskiego Koral
Przemysł spożywczy
Polskie Jeżyki i Grześki łączą siły z niemieckimi zającami
Przemysł spożywczy
Słynny producent alkoholi luksusowych zwolni ponad tysiąc pracowników
Przemysł spożywczy
Zakaz reklamy piwa? Ministerstwo nie mówi „nie”
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem