Reklama

Papierosy high-tech mniej szkodliwe dla zdrowia?

Rewolucja technologiczna objęła już również przemysł tytoniowy. Powstały papierosy, w których tytoń jest podgrzewany, a nie spalany. Efekt – powstaje tyle samo nikotyny, ale o 90–95 proc. mniej substancji szkodliwych dla zdrowia.

Publikacja: 04.04.2017 20:46

Technologia elektroniczna IQOS polega na podgrzewaniu tradycyjnego tytoniu do temperatury o ok. 1/3

Technologia elektroniczna IQOS polega na podgrzewaniu tradycyjnego tytoniu do temperatury o ok. 1/3 niższej niż podczas standardowego spalania.

Foto: materiały prasowe

Nowa alternatywa dla tradycyjnych papierosów określana w skrócie jako IQOS (co ma kojarzyć się z inteligentną technologią i jakością) wchodzi właśnie na polski rynek. To produkt giganta tytoniowego – firmy Philip Morris International (PMI), która przechodzi największą transformację od czasów powstania w 1900 r. Od kilku miesięcy na stronie internetowej producenta znanej marki papierosów Marlboro widnieje hasło definiujące nową strategię koncernu: „Planując przyszłość wolną od dymu tytoniowego".

Obniżone ryzyko

Producent nie promuje IQOS jako zdrowszych, ale jako produkt o potencjale obniżonego ryzyka (z ang. reduced risk product). Palenie wyrobów tytoniowych jest uznane za jeden z głównych możliwych do uniknięcia czynników ryzyka przedwczesnego zgonu. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie wciąż pali niemal jeden miliard osób, a rocznie z powodu chorób „odtytoniowych" umiera ok. 6 mln ludzi, z czego 600 tys. to bierni palacze. Do najważniejszych chorób wywołanych przez palenie zalicza się wiele nowotworów, w tym raka płuca, trzustki, pęcherza moczowego, schorzenia układu sercowo-naczyniowego czy śmiertelnie groźną przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.

Przyczyną szkodliwości palenia tytoniu jest przede wszystkim to, że w procesie spalania uwalnia się nie tylko nikotyna, ale ok. 7 tys. innych substancji chemicznych, z czego co najmniej sto przyczynia się do rozwoju poważnych schorzeń. W skrócie można powiedzieć, że palacze sięgają po tytoń dla nikotyny, która ma działanie psychostymulujące i potencjał uzależniający, ale oprócz niej dostarczają sobie substancji bardzo groźnych dla zdrowia, jak np. arszenik, benzen, benzopiren, metale ciężkie – ołów, kadm, cyjanowodór i nitrozoaminy. Dlatego przemysł tytoniowy już od kilku dekad pracuje nad mniej szkodliwymi alternatywami.

W przypadku IQOS zastosowano technologię elektroniczną, która polega na podgrzewaniu tradycyjnego tytoniu do temperatury o około jedną trzecią niższej niż podczas standardowego spalania. Dzięki temu nie powstają dym i popiół, ale aerozol, który zawiera nikotynę i jednocześnie o 90–95 proc. mniej potencjalnie toksycznych związków. Zapewnia on prawdziwy smak tytoniu, a zarazem ma znacznie mniej intensywny zapach niż dym papierosowy i w dodatku – jak zapewniają użytkownicy nowej technologii – nie pozostaje na ubraniach.

W skład zestawu IQOS wchodzą: płaska, przypominająca mały telefon komórkowy ładowarka oraz wyglądający nieco jak cygaro uchwyt do specjalnie zaprojektowanych wkładów tytoniowych. Uchwyt zawiera pręcik podgrzewający tytoń, a proces podgrzewania uruchamia się poprzez specjalny przycisk. Dla porównania w e-papierosach podgrzewany jest płyn z nikotyną, który może też zawierać różne substancje aromatyzujące.

Reklama
Reklama

Ponad dziesięć lat badań

IQOS to nie pierwszy produkt, w którym zastosowano technologię podgrzewania tytoniu. W latach 80. XX wieku amerykański koncern Reynolds stworzył papierosy, w których tytoń był przede wszystkim podgrzewany, ale dochodziło też do częściowego spalania go. Szybko jednak wycofano je z rynku, gdyż użytkownicy narzekali na skomplikowany proces ich zapalania oraz posmak spalenizny w ustach.

Na opracowanie technologii IQOS firma Philip Morris International poświęciła ponad dziesięć lat badań. Są one prowadzone przez zespół 430 naukowców i ekspertów w dwóch ośrodkach badawczo-rozwojowych koncernu – w Szwajcarii i Singapurze. Dotychczas na badania i rozwój technologii przeznaczono ponad 3 miliardy dolarów. Co ciekawe, w badaniach przedklinicznych, klinicznych oraz w pracach nad rozwojem technologii podgrzewania tytoniu uczestniczą również polscy naukowcy.

Dotychczasowe wyniki prac, o których można przeczytać na stronach PMI (pmiscience.com), potwierdzają, że aerozol wytwarzany przez IQOS cechuje się znacznie niższą toksycznością niż dym papierosowy – zawiera średnio o 90–95 proc. mniej toksyn. Palacze, którzy w ramach projektów badawczych całkowicie rezygnowali z papierosów na rzecz IQOS na okres dwóch tygodni lub trzech miesięcy, mieli zmniejszone narażenie na 15 substancji szkodliwych w podobnym stopniu co palacze, którzy w tym samym czasie rzucili palenie.

IOS zostały w 2014 r. pilotażowo wprowadzone na rynek japoński w Nagoi oraz włoski w Mediolanie. Od tamtej pory weszły na ponad 20 rynków na czterech kontynentach i – jak podaje producent – 1,5 miliona palaczy zrezygnowało z papierosów na rzecz nowej technologii.

W Polsce IQOS będą dostępne w wybranych punktach sprzedaży, a niebawem także w sprzedaży internetowej. Wkłady tytoniowe można będzie nabyć w większej liczbie miejsc, w tym na stacjach benzynowych i sklepach z artykułami tytoniowymi. Produkt jest przeznaczony wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Przyszłość bez dymu tytoniowego?

„Stworzyliśmy koncern tytoniowy, który odniósł największy światowy sukces oraz stworzył najpopularniejsze i najbardziej znane marki papierosów. Teraz podjęliśmy dramatyczną decyzję" – brzmią pierwsze słowa manifestu zamieszczonego na stronie internetowej Philip Morris International. Firma deklaruje w nim, że teraz chce być czymś więcej niż czołowym producentem wyrobów tytoniowych. Chce stworzyć przyszłość bez dymu tytoniowego. Twórcy nowej strategii firmy liczą, że pewnego dnia nowe bezdymne produkty tytoniowe całkowicie zastąpią papierosy.

Reklama
Reklama

– Mam nadzieję, że nie potrwa to aż tak długo – powiedział Andre Calantzopoulos, dyrektor generalny PMI, w rozmowie z dziennikarzami „Bloomberga" na początku marca 2017 r. – Na pewnym etapie, gdy ludzie widzą, że wszyscy naokoło używają nowego produktu, proces ten stale przyspiesza. To jest jak samospełniająca się przepowiednia – dodał. Fakt, że inne koncerny tytoniowe pracują nad podobnymi rozwiązaniami, może tylko przyspieszyć ten proces.

Philip Morris International podkreśla w swoim manifeście, że decyzja o przestawieniu się na bezdymne produkty tytoniowe to odpowiedź na oczekiwania społeczne, że koncern będzie działał etycznie. Nie wszystkich jednak to przekonuje. Działaczka antytytoniowa Deborah Arnott, która kieruje organizacją Action on Smoking and Health, przypomniała w rozmowie z BBC pod koniec 2016 r., że PMI to koncern tytoniowy, który większość swoich zysków czerpie wciąż ze sprzedaży papierosów. – Zgodnie z aktualnymi szacunkami w XXI wieku palenie stanie się przyczyną zgonów 1 mld ludzi, przeważnie w krajach biednych. Jeśli Philip Morris naprawdę chce być świadkiem pożegnania z dymem tytoniowym, powinien przestać promować palenie wśród kolejnych młodych ludzi na świecie – zaznaczyła Arnott.

Część ekspertów dostrzega jednak pozytywny aspekt nowych alternatyw dla papierosów. – Można powiedzieć, że jest to mniejsze zło. Gdybyśmy żyli w świecie idealnym, ludzie zapewne nie paliliby wcale. Ale skoro używają tytoniu, to lepiej, żeby wybierali mniej szkodliwe jego postacie – ocenił cytowany przez „Rzeczpospolitą" w czerwcu 2016 r. prof. Jerzy Duszyński, kierownik Pracowni Bioenergetyki Instytutu Biologii Doświadczalnej i prezes Polskiej Akademii Nauk. Specjalista odniósł się wówczas do technologii podgrzewania tytoniu, która testowana jest również w naszym kraju.

Przemysł spożywczy
Costa Coffee na skraju upadłości. Coca-Cola prowadzi rozmowy o sprzedaży
Przemysł spożywczy
„Jestem rozczarowany”. Kania o podwyżce poręczenia za list żelazny do 20 mln zł
Przemysł spożywczy
Święta, święta i do kosza. Tak Polacy marnują jedzenie
Przemysł spożywczy
Żywność ekologiczna dostaje własną halę. Minister: przejęcie Carrefoura warte analizy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Przemysł spożywczy
List żelazny dla Henryka Kani podwójnie zaskarżony? Kania nie chce płacić 8 mln zł
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama