W ubiegłym roku zapotrzebowanie na tworzywa wzrosło w Polsce o 6,9 proc. – podał niedawno PlasticsEurope, europejska organizacja zrzeszająca producentów polimerów. W tym czasie popyt na całym kontynencie zwyżkował znacznie mniej, bo o 3,2 proc. W ocenie specjalistów podobnie może być w tym roku.
Zdaniem Tadeusza Nowickiego, prezesa Ergisu, od kilku lat powszechnie przyjmuje się, że polski rynek tworzyw rośnie w tempie zbliżonym do dwukrotności wzrostu PKB. – Do tego należy dodać różnicę między eksportem a importem. W tej sytuacji stawiam na utrzymanie wzrostu zużycia na poziomie 7–8 proc. w stosunku do poprzedniego roku – mówi Nowicki.
Dynamiczny wzrost branży przetwórstwa tworzyw w Polsce obserwuje Erg, specjalizujący się w produkcji wyrobów foliowych. Spółka dostrzega go m.in. po większej liczbie zapytań dotyczących dostawy oferowanych produktów. Poza tym w Polsce nadal mniej się zużywa opakowań w porównaniu z państwami Europy Zachodniej. W efekcie ciągle jest potencjał do wzrostu. – Zawsze wydawało mi się, że wzrost o 1–2 procent powyżej PKB to dobry wynik. Jeśli będzie jeszcze wyższy, to tym lepiej dla całej branży – mówi Robert Groborz, prezes Ergu. Dodaje, że kierowana przez niego spółka skupia się na podnoszeniu rentowności swojej sprzedaży.