— Flexport właśnie zakontraktował dostawy ziemniaków, które wypełnią trzy boeingi 747 Jumbo. Dzięki temu w Japonii nie zabraknie długich frytek na Sylwestra — powiedział Ryan Petersen, prezes firmy. Wcześniej na Twitterze napisał, że właśnie dowiedział się o dotkliwych brakach ziemniaków w Japonii i o tym, że McDonald ma z tego powodu poważne kłopoty, więc postara się temu zaradzić.
Rzeczywiście — jak informuje „Japan Times” — McDonald Holdings Co Japan przyznał, że nie jest w stanie oferować klientom długich frytek i średnich, bo nie ma odpowiedniego surowca do ich przygotowania. Powodem mniejszych dostaw była powódź w Vancouver, gdzie ładowane są dostawy dla japońskiego McDonalda. Do kłopotów z dostawami dołożyła się także pandemia COVID-19 i brak rąk do pracy.
Czytaj więcej
McDonald's ma w Japonii problem nie tylko z niedoborem chipów z powodu globalnego kryzysu w łańcuchu dostaw, ale także z niedoborem ziemniaków. Za chwilę może zabraknąć w tamtejszych restauracjach frytek.
To dlatego od 24 grudnia japoński McDonald zmuszony był do zmniejszenia porcji frytek i ograniczeń w sprzedaży do jednej zmniejszonej porcji na osobę. Kiedy Amerykanie poinformowali o konieczności wprowadzenia restrykcji, przed restauracjami ustawiły się długie kolejki osób zdeterminowanych, żeby jeszcze „załapać się” na większe porcje, ale szybko okazało się, że brakuje już nie tylko długich frytek, ale i średnich. „Ograniczamy wielkość porcji, aby jak najwięcej osób mogło spróbować naszego specjału” — podała amerykańska sieć. Te kolejki chętnie pokazywały japońskie stacje telewizyjne.
W ostatni wtorek japoński McDonald poinformował, że rozwiązanie problemu jest blisko i odpowiednie ziemniaki już lecą samolotami. Rzeczniczka McDonalda potwierdziła, że rzeczywiście nie tylko średnie, ale i długie frytki, bez jakichkolwiek ograniczeń, będą sprzedawane od 31 grudnia.