Federacja francuskich eksporterów win i spirytualiów FEVS podała, że eksport zwiększył się o 1,2 proc. do 11,9 mld euro, a pod względem ilości pozostał na poziomie z poprzedniego roku. — Na tle całego francuskiego eksportu te wyniki oznaczają dobrą wiadomość — stwierdził przewodniczący FEVS, Christophe Navarre. Sektor zachował drugie miejsce w bilansie handlowym, za przemysłem lotniczym, a przed producentami perfum i kosmetyków.
Ten postęp można wyjaśnić głównie popularnością koniaków, produktów o dużej wartości dodanej, bo ich eksport zwiększył się o 6,5 proc. do 2,77 mld euro. W Stanach upodobanie do tych ciemnych trunków nie słabnie, ich sprzedaż wzrosła o 16 proc., natomiast w Chinach po dwóch latach spadku doszło do odrodzenia rynku w 2015 r. i w 2016 nastąpił skok sprzedaży o 20,5 proc. Stany ze wzrostem obrotów o 8,1 proc. do 2,8 mld euro potwierdziły pierwsze miejsce na świecie jako rynek francuskich win i alkoholi, Chiny awansowały na trzecie miejsce w imporcie mocnych trunków i były czwartym rynkiem wina.
Te wyniki kontrastują z notowaniami win; w tej kategorii doszło do spadku sprzedaży szampanów o 2,5 proc. do 2,62 mld euro zasadniczo z powodu W. Brytanii. Deprecjacja funta po referendum mocno zaszkodziła rynkowi, eksport zmalał o 13 proc.
W kategorii tradycyjnych win, których udział rynkowy maleje od 15 lat, wpływy z eksportu prawie nie zmieniły się (+0,3 proc.), natomiast wolumen malał w dalszym ciągu osiągając spadek o 13,5 proc. w ostatnich 4 latach. Brak dostatecznej ilości, którą można eksportować powoduje wzrost cen, a to zmniejsza konkurencyjność francuskich win wobec produkcji krajów „nowego świata”’: Chile, Argentyny, Australii, a także z południa Europy: Włoch, Hiszpanii, Portugalii.
Wobec tej erozji trzeba zwiększać powierzchnię winnic, produkować więcej wina i przede wszystkim przyspieszyć wchodzenie na nowe rynku, gdzie niektórzy konkurenci Francuzów korzystają na podatkach — uważa Ch. Navarre. Chiny i Australia podpisały z Chinami umowy o wolnym handlu, natomiast francuskie wina są obłożone akcyzą 14 proc.