Kilka dni temu Burger King rozpoczął akcję promocyjną przed otwarciem pierwszego lokalu ze swoim logiem w Belgii. W ramach kampanii reklamowej internauci byli zapraszani na stronę, na której mieli wybierać króla Belgii. Wybór był między Filipem I, a Burger Kingiem. Akcja reklamowa, w której sieć fast food wysunęła żartobliwe roszczenia do tronu, oczywiście nie spotkała się z ciepłym przyjęciem rodziny królewskiej.

W związku z głosami oburzenia Burger King zakończył swoją akcję równie szybko, jak zaczął. Na stronie whoistheking widać teraz logo sieci pozbawione słowa „king". Z facebookowego profilu wynika również, że mimo utrudnień w oddaniu na nań głosu, głosowanie i tak wygrał król Filip I. - Nasza marka zawsze respektowała opinie ludzi i musimy zmierzyć się z trudną prawdą. W konsekwencji Burger King rezygnuje z tytułu i usuwa je ze swojego logo – stwierdziła firma w oświadczeniu dla AdWeek.

Według informacji agencji Reuters, Burger King wycofał swoją kampanię po rozmowach z rodziną królewską, która jasno dawała wcześniej do zrozumienia, że nie ma zgody na wykorzystywanie wizerunku monarchy do celów komercyjnych.