– W sierpniu rozpoczynają się wakacje parlamentarne. Żeby wszystko poszło sprawnie, prace nad zmianami w prawie zamówień publicznych powinny być do tego czasu zakończone – mówił radca prawny Janusz Niedziela z Centrum Zamówień Publicznych. – Powinno być także odpowiednie vacatio legis, by ci, którzy stosują te przepisy, zdążyli się z nimi należycie zapoznać.
Na to, jak mało zostało nam już czasu, zwracali uwagę uczestnicy wtorkowego II Kongresu Prawa Zamówień Publicznych w Warszawie, organizowanego przez Instytut Allerhanda.
Podkreślali, że sytuację dodatkowo komplikuje brak prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Mimo że we wrześniu w naborze wyłoniono Małgorzatę Stręciwilk, do tej pory nie została powołana na to stanowisko przez premiera. Urzędem kieruje wiceprezes pełniąca obowiązki prezesa.
Choć słyszało się opinie, że dobrym rozwiązaniem byłoby napisanie ustawy od nowa, to jednak podkreślano, że ze względu na termin wdrożenia unijnych dyrektyw nie ma na to czasu.
Debatowano też nad bieżącymi problemami w systemie zamówień publicznych. Elżbieta Gnatowska z Instytutu Allerhanda zwracała uwagę na konieczność staranniejszej edukacji osób, które zajmują się zamówieniami w instytucjach zamawiających. Podkreślała, że problemem polskiego systemu jest to, że często skupia się na formalnej zgodności z przepisami, zapominając o racjonalności.