Studiująca na zagranicznej uczelni A.P. domagała się przed sądem alimentów od swojego ojca w wysokości 3,1 tys. zł miesięcznie.
Tłumaczyła, że zobowiązał się on do ponoszenia kosztów jej utrzymania w czasie studiów, jednak od kilku miesięcy z tego obowiązku się nie wywiązuje. Wskazała również, że jej matka nie jest w stanie partycypować w kosztach jej utrzymania ze względu na niskie dochody i zły stan zdrowia wymagający czynienia znacznych nakładów na leczenie.
Jak się okazało, ojciec A.P. zajmujący się prowadzeniem kilku spółek handlowych, popadł w tarapaty finansowe. Wniósł on o oddalenie powództwa, argumentując, iż nie ma obecnie możliwości partycypowania w kosztach utrzymania córki. Podał, że jego sytuacja finansowa uległa znacznej zmianie, i aktualnie nie ma żadnego dochodu, nie jest w stanie samodzielnie zabezpieczyć nawet swoich podstawowych potrzeb. Zaznaczył, że wspierał córkę w czasie, gdy było to możliwe.
Nie przekonał on, jednak Sądu Rejonowego w Olsztynie, który uznał, iż mężczyzna zachowuje możliwości zarobkowe na poziomie umożliwiającym mu partycypowanie w kosztach utrzymania córki na poziomie 3 tys. zł miesięcznie. Zdaniem tego sądu, ojciec działa w sposób nieracjonalny, gdyż nie angażuje się w rozwiązywanie problemów finansowych, nie interesuje się sprawami swoich spółek, nie podejmuje starań o uzyskanie dochodu.
Mężczyzna uznał obciążenie go obowiązkiem alimentacyjnym na tym poziomie finansowym tylko z tego powodu, że wyraził zgodę na studiowanie córki poza granicami kraju za niesprawiedliwe. Wskazał jednocześnie, iż względy współżycia społecznego nakazują córce uwzględnienie niekorzystnych zmian w jego życiu i zaprzestanie domagania się ponoszenia tak wysokich kosztów jej utrzymania.