Były premier Kazimierz Marcinkiewicz stanie przed sądem za uchylanie się od płacenia alimentów swojej byłej żonie. Sąd zasądził Izabeli Marcinkiewicz 4 tys. zł miesięcznie. Były premier nie płacił przez dwa lata. Akt oskarżenia opiewa na 124 tys. zł zaległości i trafił do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.
Marcinkiewiczowi grożą: grzywna, ograniczenie wolności albo nawet do dwóch lat więzienia. Były premier nie przyznaje się do winy. Od kilku lat ma poważne kłopoty. Wkrótce zlicytowane może zostać mieszkanie, w którym przed laty mieszkał z byłą żoną. Chodzi o dwupokojowy apartament z aneksem kuchennym i garderobą o pow. 73 mkw. w sąsiedztwie parku Szczęśliwickiego w Warszawie.
Od 1 czerwca 2017 r. wraz z nowelizacją kodeksu karnego weszło w życie nowe prawo dotyczące sankcji dla osób, które uchylają się od płacenia alimentów. Wprowadzono jasne zasady. Każdego, kto zalega z alimentami na kwotę równą lub przewyższającą trzymiesięczne zobowiązania, może spotkać kara. Surowe prawo przyniosło skutek – chwali się resort sprawiedliwości. I podaje, że ściągalność alimentów do państwowego Funduszu Alimentacyjnego jeszcze w 2015 r. wynosiła 13 proc., a obecnie 39 proc.
Czytaj także: