W dyskusjach, żeby nie powiedzieć awanturach, jakie rozgorzały po uchwaleniu 26 stycznia 2018 r. ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (dalej jako ustawa z 26 stycznia 2018 r.), podnoszone są argumenty pro i contra nowelizacji na ogół o charakterze politycznym, historycznym i dyplomatycznym. W tych dyskusjach niewiele jest argumentów prawniczych. Dotychczas chyba zupełnie nie zauważono jednej z konsekwencji, wiąże się z wejściem w życie ustawy z 26 stycznia 2018 r.
Przepis już był
Wbrew temu, co powszechnie się uważa, ściganie za przestępstwo polegające na przypisywaniu państwu polskiemu lub narodowi polskiemu (rozumianemu jako ogół obywateli Polski) sprawstwa, współsprawstwa lub pomocnictwa w zbrodniach nazistowskich, zbrodniach ludobójstwa, w tym w Holokauście, jest i było możliwe przed wspomnianą na wstępie nowelizacją ustawy o IPN. A konkretnie było to możliwe przed uchwaleniem art. 55a ustawy o IPN, czyli przepisu wprowadzającego karę za pomawianie narodu polskiego wbrew faktom o udział w zbrodniach nazistowskich, w tym zbrodni Holokaustu. Obowiązujący w Polsce od 1 września 1998 r. kodeks karny zawiera przecież m.in. przepis art. 133 o treści: „Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Przepis ten nie był zbyt często wykorzystywany, ale „doczekał się" dwóch ważnych, niestety chyba niepublikowanych, orzeczeń sądów: Okręgowego w Jeleniej Górze i Apelacyjnego we Wrocławiu, zapadłych w 2006 r. w sprawie przeciwko trzem obywatelom RFN: Jürgenowi H.D., Robertowi G. i Stephanowi R., oskarżonym m.in. o przestępstwo z art. 133 k.k. „polegające na rozmieszczeniu w miejscach publicznych na terenie Polski plakatów zawierających nieprawdziwe treści o rzekomych masowych zbrodniach popełnionych przez Polaków na cywilnej ludności niemieckiej w czasie II wojny światowej, zilustrowane drastycznymi, nie posiadającymi żadnej wartości dokumentacyjnej, niewiadomego pochodzenia zdjęciami" (cytat z aktu oskarżenia sporządzonego przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze). Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze jako sąd I instancji wyrokiem z 7 kwietnia 2006 r. sygn. akt III K 109/05 (niepublikowany) uznał oskarżonych za winnych zarzucanego im czynu.
Wyroki wydano
W uzasadnieniu swojego orzeczenia sąd w Jeleniej Górze stwierdził m.in.:
„Zawarte w plakatach kłamstwa znieważają Naród Polski, albowiem przypisywanie m.in. Polakom rzekomych – nie mających naukowego potwierdzenia – zbrodni uwłacza Narodowi Polskiemu. Taki odbiór treści plakatów wynika między innymi z oceny ich treści przez postronne osoby, czy też ze sposobu zachowania się osób, które zauważyły rozwieszone plakaty (...). Treści plakatów mogą w oczywisty sposób wzbudzić nastroje niepokoju, niechęci czy antagonizmów pomiędzy narodami Polski i Niemiec".
Powyższe orzeczenie zostało zaskarżone przez obrońcę skazanych przez sąd w Jeleniej Górze obywateli RFN. W swojej apelacji obrońca zarzucił zaskarżonemu wyrokowi m.in.