To kolejna interwencja RPO w sprawie osób, które weszły w konflikt z prawem, a z powodu niepełnosprawności umysłowej lub choroby psychicznej, są uznawane za niepoczytalne. Wtedy sąd umarza postępowanie karne i decyduje o umieszczeniu sprawcy w zakładzie psychiatrycznym w ramach tzw. środka zabezpieczającego. Najczęściej – bezterminowo.
W ten sposób za stosunkowo drobne przestępstwa można trafić do zamkniętego zakładu nawet na kilkanaście lat - to o wiele dłużej niż wynosi maksymalna kara więzienia za takie czyny. Najgłośniejszy był przypadek pana Feliksa, który w zakładzie spędził 11 lat w ramach środka zabezpieczającego w związku z groźbami karalnymi wobec sąsiadów. W jego sprawie RPO złożył skuteczną kasację. W innych interwencjach chodziło o kradzież 7 paczek kawy lub używanego roweru.
Podobna jest sprawa złodzieja alkoholu. Mężczyźnie postawiono zarzuty kradzieży z dyskontu kilkunastu butelek, głównie whisky, o łącznej wartości ok. 900 zł. Przy czym oskarżony działał jako recydywista.
Prokurator wniósł, by Sąd Rejonowy w K. umorzył postępowanie przeciw podejrzanemu, gdyż w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny. Złożył wniosek o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia sprawcy w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Sąd wniosek uwzględni, nikt nie wniósł zażalenia, więc orzeczenie stało się prawomocne. Od lata 2019 r. mężczyzna przebywa w oddziale zamkniętym. Ostatnio sąd przedłużył mu ten pobyt.