Strony procecu poznały się przez media społecznościowe, kontaktowali się w ten sposób aż mężczyzna zaproponował kolację w święto zakochanych. Lidia S. nie zgodziła się, a mężczyzna w odwecie poparzył jej twarz żrącą substancją. Zaatakował ją na parkingu w Gostyniu.
Sędzia Dorota Biernikowicz podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że okoliczności popełnienia czynu i sama wina oskarżonego nie budzą żadnych wątpliwości, a pokrzywdzona w żaden sposób nie dopuściła się zachowania, które mogłoby sprowokać sprawcę - "nie zrobiła nic, czym mogłaby sprowokować oskarżonego - była tylko uprzejma". Samo zachowanie skazanego już mężczyzny mogły nosić znamiona stalkingu - kobieta pierwszy raz zobaczyła go pod domem.