Astroturfing to pozornie spontaniczne obywatelskie inicjatywy podejmowane w celu wyrażenia poparcia lub sprzeciwu dla jakiejś idei, usługi, produktu lub wydarzenia. To usługa, którą można kupić. Jej rosnącą popularnością zainteresowali się posłowie. Piszą do MS, by też się tym zainteresowało.
– Zanim internet stał się powszechnie dostępny, działania tego typu sprowadzały się do masowego wysyłania listów do redakcji, organizowania pikiet, inspirowania publikacji. W dobie internetu stał się łatwiejszy i tańszy. Dziś każdy może stworzyć przekonująco wyglądającą stronę lub bloga, astroturferom łatwo stworzyć wrażenie prawdziwej organizacji o szczerych intencjach, a równocześnie ukryć prawdziwą tożsamość – piszą w interpelacji. Astroturfing jest uznawany za nieetyczny, bo poprzez sztucznie napędzany rozgłos pozwala stworzyć wrażenie dużego poparcia. Wykorzystuje się w nim agencje PR i reklamowe, a czasem też media.