W ocenie autorów raportu dyrektorzy zakładów karnych i sądowi kuratorzy zawodowi zbyt rzadko wnioskują o ten system wykonywania kary dla skazanych.

Dozór elektroniczny w Polsce został wprowadzony w 2009 r. Może być stosowany w odniesieniu do skazanych na kary krótkoterminowe (nieprzekraczające jednego roku pozbawienia wolności). Skazany w tym trybie musi spełniać odpowiednie kryteria, m.in. posiadać określone miejsce stałego pobytu oraz zgodę osób pełnoletnich zamieszkujących wspólnie z nim. Skazany musi przebywać w miejscu odbywania kary w czasie określonym w postanowieniu sądu penitencjarnego. Poza tym miejscem może przebywać maksymalnie 12 godzin.

Na potrzeby raportu, autorzy przeprowadzili szereg wywiadów z sędziami penitencjarnymi, którzy stosują dozór elektroniczny oraz przeanalizowali ponad 100 spraw z 7 sądów okręgowych. Z przeprowadzonych badań wynika, że obowiązująca ustawa budzi wiele wątpliwości praktycznych. A to z kolei prowadzi do niejednolitej praktyki sądowej. - Niektórzy nasi rozmówcy podkreślali, że obecnie zdarzają się przypadki, gdy dyrektorzy zakładów karnych składają wnioski o zastosowanie dozoru tylko po to, by polepszyć statystykę w zakresie stosowania SDE – mówi Katarzyna Wiśniewska, współautorka raportu. - Wnioski te są składane mimo, że skazani obiektywnie nie spełniają kryteriów ustawowych do zastosowania dozoru – dodaje.

Ustawa o systemie dozoru elektronicznego obowiązuje do 31 sierpnia 2014 r. Autorzy raportu alarmują, że prace nad projektem nowej ustawy należy rozpocząć już teraz. - Projekt nowej ustawy musi być przygotowany w sposób przemyślany i oparty na doświadczeniach wynikających z dotychczasowej praktyki stosowania SDE – wskazuje Artur Pietryka, koordynator Programu Monitoring procesu legislacyjnego w obszarze wymiaru sprawiedliwości HFPC.

Do końca lutego 2012 r. w ramach systemu dozoru elektronicznego karę pozbawienia wolności odbyło 2 835 skazanych, a  łącznie system objął 5 284 osoby.