Reklama

Trudniej będzie uniknąć punktów karnych

Już niedługo niezdyscyplinowanym kierowcom trudniej będzie uniknąć punktów karnych.

Aktualizacja: 13.11.2012 14:20 Publikacja: 13.11.2012 07:48

Już niedługo niezdyscyplinowanym kierowcom trudniej będzie uniknąć punktów karnych za mandat z fotor

Już niedługo niezdyscyplinowanym kierowcom trudniej będzie uniknąć punktów karnych za mandat z fotoradaru. Posłowie chcą, żeby kierowcy gromadzili dane, kto i kiedy jeździł autem

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W Internecie kwitnie handel punktami karnymi. Za oddanie jednego trzeba zapłacić od 100 do 200 zł. Interes staje się coraz bardziej opłacalny, bo sądy coraz surowiej karzą właścicieli, którzy nie wskazują danych kierowcy popełniających wykroczenie. Najwyższa do tej pory grzywna wyniosła 850 zł. Posłowie zamierzają to zmienić. Chcą zobowiązać właścicieli aut do ewidencjonowania wykorzystywania ich samochodu. Taki wykaz mieliby przechowywać przez dwa lata. Wówczas ucieczka w niepamięć byłaby niemożliwa. Do niedawna zasłaniali się nią głównie przedstawiciele handlowi, których podróże po kraju to praca.

– Od czerwca, kiedy zaczął obowiązywać zmieniony, surowszy taryfikator mandatów, wśród mających kłopoty z pamięcią przybywa też prywatnych kierowców – wyjaśnia Dariusz Kamiński z radomskiej drogówki. Twierdzi, że to właśnie punkty karne są dla nich dotkliwą karą. – Wielu z nich proponuje, że zapłaci dobrowolnie wyższy mandat, ale bez punktów karnych – podaje.

Bez amnezji za kierownicą

– Zmiany wymaga obecny art. 78 prawa o ruchu drogowym – wyjaśnia Adam Jasiński, ekspert parlamentarnego zespołu do spraw bezpieczeństwa, który przygotował propozycje. Dziś, jak twierdzi, ust. 5 tego przepisu wyraźnie mówi, że właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania. Właściciele próbują go obejść. Kodeksowy wyjątek dotyczy sytuacji, kiedy pojazd został użyty wbrew woli i wiedzy posiadacza (czyli np. skradziony). Wtedy nie trzeba wskazywać, kto go prowadził.

Po zmianach art. 78 ma być uzupełniony o dwa ustępy. Do katalogu uprawnionych do żądania „wydania" kierowcy dopisana ma być straż miejska, a właściciel auta zobowiązany ma być do ewidencjonowania używania pojazdu.

Fryzjer w ewidencji

W grę wchodzi korzystanie zarówno z aut służbowych, jak i prywatnych.

Reklama
Reklama

– Rozumiem cel tej zmiany – mówi „Rz" Lucjan Kożuchowski z małopolskiego stowarzyszenia kierowców. Nie wyobraża sobie jednak, jak w praktyce miałoby to wyglądać. Sam ma sześcioosobową rodzinę, w której z auta korzysta czterech jej członków.

– Nie da się wiarygodnie wpisywać każdego wyjazdu i godziny powrotu – uważa. I dodaje, że czym innym jest taki obowiązek w przypadku samochodów służbowych. – Pracodawca i tak ewidencjonuje czas pracy kierowców, mają książki wyjazdów, łatwo więc sprawdzić, kto i kiedy jeździł samochodem – podkreśla. W przypadku samochodów służbowych przeznaczonych do stałego użytkowania przez kadrę kierowniczą problem, jego zdaniem, w ogóle nie istnieje.

Stracą zyski

Handel punktami karnymi jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia do lat trzech. Mimo to nietrudno znaleźć ogłoszenie oferujące przejęcie punktów w zamian za określoną kwotę.

Są też anonse osób poszukujących chętnych do przyznania się do wykroczenia i wzięcia na siebie przypadających z tego tytułu punktów. A wszystko dlatego, że fotografie wykonywane przez fotoradary nie są dostatecznie wyraźne. Zwłaszcza te wykonywane przez straż miejską, które ustępują jakością robionym przez policyjne urządzenia.

Także mandaty za złe parkowanie, choć za to kara jest niska (1 pkt), podlegają „odsprzedaży". Wystarczy, że zamiast ukaranego podstawiona osoba zgłosi się na komendę i przyzna do wykroczenia. Czasem wystarczy nawet, że wypełni i odeśle pocztą odpowiedni formularz, w którym przyzna się do prowadzenia.

Etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem

Reklama
Reklama

W Internecie kwitnie handel punktami karnymi. Za oddanie jednego trzeba zapłacić od 100 do 200 zł. Interes staje się coraz bardziej opłacalny, bo sądy coraz surowiej karzą właścicieli, którzy nie wskazują danych kierowcy popełniających wykroczenie. Najwyższa do tej pory grzywna wyniosła 850 zł. Posłowie zamierzają to zmienić. Chcą zobowiązać właścicieli aut do ewidencjonowania wykorzystywania ich samochodu. Taki wykaz mieliby przechowywać przez dwa lata. Wówczas ucieczka w niepamięć byłaby niemożliwa. Do niedawna zasłaniali się nią głównie przedstawiciele handlowi, których podróże po kraju to praca.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Opinie Prawne
Jakub Sewerynik: O starszych braciach, czyli mury rosną
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Samorząd
Na te zmiany czekają gminy i inwestorzy. Teraz ruch prezydenta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Tomasz Lewandowski: Rząd chce oczyścić atmosferę wokół spółdzielni mieszkaniowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama