Sprawa dotyczyła Kazimierza K. (imię fikcyjne), które zaparkował swoje auto w miejscu niedozwolonym, oznaczonym znakiem zakaz zatrzymywania się, opatrzonego tabliczką wskazującą, że pozostawiony pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela.
Strażnik miejski wezwał holownik. Pojawił się on na miejscu już po sześciu minutach, i podjął czynności związane z odholowaniem tego pojazdu. Kilka minut później strażnik odstąpił od usunięcia pojazdu, ponieważ do samochodu wrócił jego właściciel. Mimo tego, mężczyzna został obciążony kosztami wezwania holownika w wysokości 478 zł.
W odwołaniu pan Kazimierz podniósł, że samo wydanie dyspozycji usunięcia pojazdu na podstawie art. 130a ust. 2a ustawy - Prawo o ruchu drogowym nie stanowi podstawy do obciążania jakimikolwiek kosztami. Obowiązek taki powstaje dopiero wówczas, gdy wydanie dyspozycji usunięcia pojazdu spowodowało powstanie kosztów.
Właściciel auta podkreślił, że zaparkował na miejscu do tego nieprzeznaczonym na "nie dłużej niż 20 minut", strażnik miejski odstąpił zaś od ukarania go za to wykroczenie. Jak tłumaczył, nie jest możliwe, aby w tak krótkim czasie zostały podjęte czynności powodujące powstanie kosztów.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało zaskarżoną decyzję. Podkreśliło, że wydanie dyspozycji usunięcia pojazdu spowodowało powstanie kosztów. Jak zaznaczono, wysokość opłaty jest niezależna od okoliczności faktycznych (takich jak czas, który upłynął od wydania dyspozycji usunięcia pojazdu do odstąpienia od jego usunięcia i pokonanej odległości).