Dziś kursy organizowane przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (word) cieszą się ogromną popularnością. Niebawem ma ich nie być. Zastąpi je jeden kurs – dużo dłuższy i droższy.
Chętnych na obecne szkolenie jest tak dużo, że choć początkowo odbywały się raz na dwa tygodnie, to teraz organizowane są dwa razy w tygodniu. W większych miastach nawet to nie wystarcza. Koszt takiego „punktowego” szkolenia to dziś ok. 300 zł (są miasta, w których kurs jest nieco tańszy – 250 zł). Nowy, jak szacują WORD, może kosztować nawet 2 tys. zł. Propozycja znalazła się w przygotowanym przez Ministerstwo Infrastruktury projekcie ustawy o kierujących pojazdami. Teraz pracuje nad nią Sejm. Wejdzie w życie rok po uchwaleniu.
[srodtytul]Ratunkowy kurs[/srodtytul]
Nowe zasady redukowania punktów są związane z przygotowywaną rewolucją w szkoleniu kierowców. – Na obowiązkowy kurs reedukacyjny skieruje starosta. Po jego ukończeniu komplet punktów zniknie z konta niezdyscyplinowanego kierowcy – informuje „Rz” Mikołaj Karpiński, rzecznik ministra infrastruktury. Na takie dobrodziejstwo można jednak liczyć tylko raz.
– Każdy kierowca, który skończy taki kurs, przez kolejne pięć lat znajdzie się pod specjalną opieką – mówi Tomasz Matuszewski z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.