Po podwyższeniu wysokości mandatów w 2008 r. przyszedł czas na zwiększenie liczby punktów karnych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma gotowy projekt nowego taryfikatora. Będzie dużo bardziej surowy.
Przykład? 5 punktów karnych dostanie kierowca rozmawiający przez telefon (dziś bez punktów). Tyle samo grozić ma za bezprawne parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych (dziś 0 pkt). 6 punktów to sankcja za przewożenie dziecka bez fotelika (dziś 3 pkt). 4 punkty dostanie kierujący bez zapiętych pasów (dziś 1 pkt). Surowiej będą też traktowani kierowcy łamiący prawa pieszych – tu prawie wszystkie wykroczenia wyceniono na 10 punktów (dziś najczęściej 8 pkt).
– To nie nagonka na kierowców – twierdzą policjanci. – Są wykroczenia, które kierowcy popełniają nagminnie i nie odstraszają ich nawet wysokie mandaty – mówi „Rz" Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji.
Do takich należy m.in. rozmowa przez telefon, za którą będzie teraz groziło aż 5 punktów karnych. – To sporo, ale przeprowadzone badania pokazały, że rozmowa przez telefon w trakcie jazdy tak absorbuje, że jest tak samo niebezpieczna, jak kierowanie przez nietrzeźwego kierowcę – uzasadnia zaostrzenie kar Mariusz Wasiak.
Statystyki dowodzą, że dzisiejsze kary nie odstraszają kierowców od nagminnego łamania prawa. W 2010 r. doszło aż do prawie 39 tys. wypadków.