Starosta może odebrać kierowcy prawo jazdy za brak orzeczenia lekarskiego

Jeżeli kierowca nie dostarczy orzeczenia lekarskiego, którego domaga się starosta, ten ma prawo zabrać mu prawo jazdy.

Aktualizacja: 08.06.2016 18:21 Publikacja: 08.06.2016 18:08

Starosta może odebrać kierowcy prawo jazdy za brak orzeczenia lekarskiego

Foto: 123RF

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że starosta miał prawo zabrać prawo jazdy kategorii B Kazimierzowi P., który nie stawił się na badania lekarskie, na które go skierowano na wniosek prokuratora rejonowego. Prowadził on postępowanie przeciwko Kazimierzowi P., który wdał się w „ostrą wymianę zdań" pod jednym z wiejskich sklepów, pod który podjechał rowerem. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Prokurator nabrał podejrzeń co do jego poczytalności. Zwrócił się więc do starosty, by ten zobowiązał Kazimierza P. do dostarczenia orzeczenia lekarskiego, potwierdzającego brak przeciwwskazań do kierowania przez niego pojazdami mechanicznymi.

Starosta przychylił się do wniosku prokuratora i skierował Kazimierza P. na badania. Pouczył go też, że mają się one odbyć w terminie 30 dni od otrzymania decyzji w wojewódzkim ośrodku medycyny pracy.

Kazimierz P. odmówił odebrania przesyłki ze skierowaniem na badania.

Wówczas starosta wezwał go do dostarczenia badania, dając mu na to 14 dni. Zastrzegł też, że jeżeli tego nie zrobi, to zatrzyma mu prawo jazdy.

Kiedy przyszedł listonosz, Kazimierz P. po raz kolejny odmówił przyjęcia przesyłki z urzędowym pismem.

Z tego powodu starosta orzekł o zatrzymaniu prawa jazdy. Kazimierz P. miał otrzymać je z powrotem, gdy przeprowadzi badania lekarskie. W uzasadnieniu swojej decyzji starosta podał, że badaniu podlega osoba, która kierowała pod wpływem alkoholu, środków odurzających oraz co do której istnieje uzasadnione podejrzenie co do jej stanu zdrowia.

Kazimierz P. odwołał się do samorządowego kolegium odwoławczego, a gdy utrzymało ono decyzję starosty, wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Bronił się, że starosta mógł zatrzymać prawo jazdy na podstawie mandatu czy prawomocnego wyroku sądu. Wnioskował też o zabezpieczenie dowodu z monitoringu sprzed sklepu, gdzie rzekomo doszło do zajścia. Powinno ono rozwiać wszystkie wątpliwości.

WSA nie miał wątpliwości. Podobnie też NSA. Decyzja była słuszna. Zgodnie zaś z art. 47 kodeksu postępowania administracyjnego pismo uznaje się za doręczone w dniu przyjęcia odmowy przez jego adresata.

Ponadto z art. 102 ust. 1 pkt 3 lit. a ustawy o kierujących pojazdami jasno wynika, że starosta wydaje decyzje w sprawie zatrzymania prawo jazdy, jeżeli nie dostarczy się orzeczenia lekarskiego.

Sygn. akt: I OSK 3177/14

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że starosta miał prawo zabrać prawo jazdy kategorii B Kazimierzowi P., który nie stawił się na badania lekarskie, na które go skierowano na wniosek prokuratora rejonowego. Prowadził on postępowanie przeciwko Kazimierzowi P., który wdał się w „ostrą wymianę zdań" pod jednym z wiejskich sklepów, pod który podjechał rowerem. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Prokurator nabrał podejrzeń co do jego poczytalności. Zwrócił się więc do starosty, by ten zobowiązał Kazimierza P. do dostarczenia orzeczenia lekarskiego, potwierdzającego brak przeciwwskazań do kierowania przez niego pojazdami mechanicznymi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił