W mniejszych szpitalach dziecięcych również mają powstać centra urazowe, które będą kompleksowo leczyły i diagnozowały obrażenia wielonarządowe bez potrzeby przewożenia do innych ośrodków. A to za sprawą obowiązującego od czerwca rozporządzenia w sprawie centrum urazowego dla dzieci.
Centra mają umożliwić szybką interwencję medyczną w urazach i zatruciach, które są najczęstszą przyczyną śmierci wśród dzieci i młodzieży. Okazało się jednak, że aż cztery na 12 szpitali pretendujących do roli centrum urazowego nie zapewnia całodobowego i niezwłocznego dostępu do angiografii i radiologii interwencyjnej. A do tego potrzebny jest drogi sprzęt, z którego większość pacjentów nie korzysta. Dlatego minister zdrowia znowelizował rozporządzenie i zrezygnował z wymogu posiadania takiego wyposażenia.