Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego w sprawie konieczności uregulowania instytucji pełnomocnictwa medycznego. Wskazał, że instytucja świadomej zgody jest jedną z podstawowych gwarancji poszanowania prawa pacjenta do samostanowienia.
- Niestety, w mojej ocenie, istniejące regulacje w sposób niewystarczający chronią autonomię pacjentów niezdolnych do świadomego wyrażenia zgody, a jednocześnie nieposiadających przedstawiciela ustawowego – napisał Adam Bodnar.
RPO tłumaczy, iż obecnie, gdy pacjent np. straci przytomność i nie może wyrazić zgody na zabieg – a nie ma osoby działającej w jego imieniu – co do zasady konieczne jest zezwolenie sądu opiekuńczego na podjęcie każdej interwencji. Obowiązek uzyskiwania takiego zezwolenia jest obciążeniem i dla lekarzy, i dla sądów.
Prawo nie bierze zaś pod uwagę sytuacji, w których pacjent przed utratą zdolności do wydania zgody, wyraził dyspozycje, co do działań medycznych wobec siebie. Nie ma on też możliwości wskazania osoby, która – w sposób odpowiadający jego woli – mogłaby podejmować takie decyzje.
- Godność czy prawo do samostanowienia, w których zakorzeniona jest instytucja zgody na zabieg, przysługują człowiekowi bez względu na stan, w jakim się znajduje – podkreślił Adam Bodnar. Dlatego jego zdaniem ważnym krokiem w kierunku poszerzenia ochrony autonomii pacjentów niekompetentnych i nieposiadających przedstawiciela ustawowego jest prawne uregulowanie oświadczeń „pro futuro" – czyli testamentu życia i pełnomocnictwa medycznego.