Jak informowała "Gazeta Wrocławska", na profilu „babkibabkom" prowadzonym przez Powiatowy Zespół Szpitali w Oleśnicy, pojawiło się zdjęcie młodej, szczupłej kobiety w stroju medyka. Z podpisu wynikało, że fotografia przedstawia neonatolożkę o imieniu Ewa, która jest w 30 tygodniu ciąży i nie zmaga się ze zbędnymi kilogramami.
"Bądź jak Ewa, zamknij lodówkę i jedz dla dwojga a nie za dwoje. Ułatwisz życie i nam i sobie" - apelował autor wpisu otagowanego hasłami: ciąża, dieta, otyłość, powikłania.
Wpis wywołał burzliwą dyskusję, wielu komentujących oceniło go jako niedopuszczalny i piętnujący osoby otyłe. Wśród komentarzy umieszczanych przez szpital pojawiły się uwagi: „Wspieranie podczas porodu to nie wspieranie w zamienianiu się w wieloryba. Zdaje się, że to odmienne kwestie", „Dla mnie odrażająca jest otyłość. I to, co zbędne kilogramy robią człowiekowi", „Zdajemy sobie sprawę, że otyłe pacjentki mogą być traktowane inaczej, gorzej. Sama niejednokrotnie muszę się powstrzymywać i być poprawną politycznie".
W kolejnym poście do autorstwa wpisu przyznała się wicedyrektor szpitala ds. medycznych lek. med. Gizela Jagielska. Zapowiedziała, że w mediach społecznościowych i na blogu przedstawiciele szpitala planują wrócić do cyklu wpisów o problemie otyłości, nie tylko w ciąży, ale też w ginekologii.
"Napiszemy szerzej o tym, że otyłość to nie tylko problem na czas ciąży i porodu, przeczytacie i zobaczycie jakie konsekwencje niesie za sobą wtedy, kiedy już bliżej nam do bycia babcią niż mamą. Będziecie też miały okazję posłuchać live'u z naszymi chłopakami z II piętra, czyli ginekologami, o tym jak trudno operować otyłą pacjentkę" - wyjaśniła lek. Gizela Jagielska.