Magazyn Forbes porównał efektywność pracy w firmach rosyjskich i amerykańskich. Głównym kryterium była wydajność roczna na pracownika mierzona przychodami na osobę w dolarach.
Rosjanie we wszystkich branżach okazali się gorsi od Amerykanów, a największa przepaść dzieli firmy naftowe i gazowe. Tu Rosjanin rocznie daje produkcji za 0,52 mln dol., a jego amerykański kolega... 5 mln dol. na głowę. Czy rosyjska efektywność wynosi jedynie 10,4 proc. amerykańskiej.
Mniejsze różnice są w metalurgii - wydajność Amerykanina to 570 tys. dol. wobec 150 tys. dol. Rosjanina. Natomiast w elektroenergetyce wynosi to 790 tys. dol - Amerykanin, wobec 200 tys. dol. Rosjanina.
Co ciekawe najbardziej konkurencyjne rosyjskie firmy są to spółki rolne i producenci żywności. W USA pracownik taki firm rocznie produkuje za 500 tys. dol., podczas gdy w Rosji - za 210 tys. dol..
Specjaliści przepytani przez Forbesa tłumaczą niską rosyjską wydajność - sztucznie utrzymywanym wysokim poziomem zatrudnienia. Do tego dochodzi nie najlepsza organizacja produkcji, gdy w skład głównej firmy wchodzą nieprofilowane aktywa.