To efekt nowego prawa, które wprowadziło w Brazylii dodatki za zdalne wykonywanie obowiązków służbowych po pracy.
Najpierw, jeszcze w grudniu zeszłego roku, serwisy HR emocjonowały się decyzjami dyrekcji niemieckiego Volkswagena, który zawarł porozumienie ze związkowcami o wprowadzeniu ciszy nocnej w kontaktach z pracownikami koncernu. Ustalono, że od 18.15 do 7 rano nie będą dostawali firmowych komunikatów na służbowe BlackBerry.
Umowa, która miała pomóc zachować pracownikom Volkswagena równowagę między pracą a życiem prywatnym (z angielska określaną jako work-life balance), nie przewiduje jednak żadnych sankcji za złamanie reguły, gdy np. szef zdecyduje się jednak w pilnej sprawie wysłać e-maila do podwładnego.
20 proc. pracowników w krajach UE narzeka na problem z równowagą między pracą a życiem prywatnym
Dużo dalej w trosce o work-life balance pracowników poszła Brazylia. Wprowadzono tam nowy przepis nakazujący firmom płacić nadgodziny (50-proc. w zwykłe dni i 100-proc. – w weekendy) pracownikom, którzy po pracy wykonują służbowe telefony i załatwiają firmowe sprawy e-mailem. Jak oceniają eksperci HR, dla firm, a szczególnie dużych korporacji, które są bardziej wystawione na różne kontrole, może to oznaczać spore koszty. Nie wspominając o problemach z rozliczeniem zdalnej pracy po wyjściu z biura.