Na świecie: General Electric, Procter & Gamble i IBM, w Europie: Unilever, Nestle i Siemens, zaś w Polsce: Microsoft, Unilever i Deutsche Bank.
To pracodawcy, którzy uzyskali najlepsze wyniki w tegorocznym badaniu przywództwa przeprowadzonym przez firmę doradczą Hay Group wśród 2300 największych przedsiębiorstw na świecie. Właśnie te firmy okazały się najlepsze w rozwijaniu liderów, i to na każdym szczeblu zarządzania. Jak oceniają eksperci Hay Group, budowanie przywództwa najlepiej zaczynać od szefa, który też powinien być liderem.
Nie wystarczy jednak ściągnąć prezesa, który ma opinię świetnego przywódcy. – Przykład wielu firm dowodzi, że taki transfer nie zawsze kończy się sukcesem – zaznacza Michał Skup, konsultant ds. zarządzania w Hay Group. Według niego lepiej zatrudnić lidera na stanowisko tuż poniżej zarządu, by miał czas na adaptację, zanim obejmie fotel szefa.
Co firmom daje umiejętność rozwoju przywództwa? Według danych Hay Group wymiernym efektem jest większy niż u konkurencji zwrot z inwestycji w akcje. Przywództwo przekłada się bowiem na jakość zarządzania, co doceniają analitycy i inwestorzy. – Im dłużej inwestuję, tym bardziej dochodzę do przekonania, że jedynym skutecznym kryterium inwestycyjnym jest ocena kadry menedżerskiej danej firmy – mówił niedawno w kwestionariuszu inwestora w „Parkiecie" Adam Niewiński, prezes DI Xelion.
Eksperci Hay Group zwracają uwagę, że wysoka jakość przywództwa wzmacnia też w firmach kulturę innowacji, a tym samym ich konkurencyjność. Jak działają spółki najlepsze dla przywództwa? Poniżej kilka zasad, którymi się kierują: