Kalendarz świąt 2023 r. - jak planować urlop, by mieć więcej wolnego

Dni ustawowo wolne od pracy układają się w 2023 r. bardzo korzystnie dla osób, które chcą wydłużyć sobie wypoczynek biorąc dodatkowo krótki urlop w pracy.

Publikacja: 01.01.2023 15:25

Kalendarz świąt 2023 r. - jak planować urlop, by mieć więcej wolnego

Foto: Adobe Stock

Tradycyjnie, jak co roku, analizujemy kalendarz i szukamy świąt przypadających w środku tygodnia. Wtedy jeden lub dwa dni urlopu mogą nam dać cztery, a nawet pięć dni nieprzerwanego odpoczynku. Oczywiście teoretycznie, bo na urlop musi się jeszcze zgodzić szef.

W 2022 r. święta układały się całkiem korzystnie, choć dwa przypadały w niedziele, czyli dni i tak wolne od pracy. Tak było ze Świętem Pracy 1 maja i pierwszym dniem Bożego Narodzenia 25 grudnia.

W 2023 taka sytuacja ma miejsce już dzisiaj, w Nowy Rok. Za święto w niedzielę (inaczej niż za święto w sobotę) pracodawcy nie muszą oddawać wolnego w innym dniu.

Na szczęście zaraz mamy jeszcze jedną okazję do świętowania: 6 stycznia będziemy obchodzić Święto Trzech Króli, a ponieważ to jest piątek, odpoczniemy przez trzy kolejne dni tj. także sobotę i niedzielę 7 i 8 stycznia.

Niestety, ani w lutym, ani w marcu nie ma świąt ustawowo wolnych od pracy. W styczniu i lutym są za to ferie zimowe w szkołach, więc warto zaoszczędzić urlop na wyjazd z dzieckiem. Oto terminy ferii w poszczególnych województwach:

16-29 stycznia - Lubelskie, Łódzkie, Podkarpackie, Pomorskie, Śląskie;

23 stycznia-5 lutego - Podlaskie, Warmińsko-Mazurskie;

30 stycznia-12 lutego - Kujawsko-Pomorskie, Lubuskie, Małopolskie, Świętokrzyskie, Wielkopolskie;

13-26 lutego - Dolnośląskie, Mazowieckie, Opolskie, Zachodniopomorskie.

Następną okazją do świętowania będą dopiero Święta Wielkanocne, które zawsze przypadają w niedzielę i poniedziałek. W tym roku już 9 i 10 kwietnia. W takim układzie nie ma wielkiego pola do manewru, ale niektórzy biorą cztery kolejne dni urlopu zaraz po Lanym Poniedziałku, by mieć wolny cały wiosenny tydzień i wrócić do pracy dopiero po następnym weekendzie. To daje w sumie 9 dni wolnego kosztem 4 dni uszczkniętych z urlopowego limitu.

Możliwość prawdziwie długiej laby szykuje się na początku maja, a właściwie już w końcówce kwietnia. W najbardziej luksusowej wersji zaledwie 3 dni urlopu wypoczynkowego pozwolą nam odpoczywać przez 9 dni. W najgorszym wypadku możemy wziąć jeden lub dwa dni urlopu, by zyskać pięć dni wolnego.

Wszystko dlatego, że Święto Pracy 1 Maja przypada w poniedziałek, a Święto Konstytucji 3 Maja - w środę. Oba święta są ustawowo wolne od pracy. Przed 1 maja mamy sobotę i niedzielę 29-30 kwietnia. Jeśli poprosimy o urlop na wtorek 2 maja, poleniuchujemy aż do środy 3 maja (Święto Konstytucji 3 Maja). Jeśli do tego dobry szef zgodzi się nam dać urlop na 4 i 5 maja, czyli czwartek i piątek, to - z weekendem - zyskamy cztery dni wolnego.

W nieco mniej korzystnej wersji pracujemy 2 maja, ale bierzemy urlop na drugą połowę tzw. majówki. Wówczas 3 maja świętujemy i potem od czwartku do niedzieli 7 maja włącznie nie ma nas w pracy.

Święto Zesłania Ducha Świętego, zwane też potocznie Zielonymi Świątkami, nigdy nie daje szansy na dodatkowe wolne, choć jest świętem ruchomym i dniem wolnym od pracy. A to dlatego, że zawsze wypada w niedzielę - 49 dni (7 tygodni) od Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Za święta w niedzielę pracownikom nie należy się dodatkowy wolny dzień. W tym roku Zielone Świątki będziemy obchodzić 28 maja.

Urlop można natomiast planować w okolicach Bożego Ciała, które przypada 8 czerwca 2023 r. Jeden dzień urlopu w piątek 9 czerwca wystarczy, by odpocząć od pracy nie jeden, a cztery dni. Za krótko? Można wziąć urlop na cały tydzień. Wtedy z urlopowej puli wypadną nam wprawdzie 4 dnia, ale za to odpoczniemy przez 9 dni. Warto, zwłaszcza jeśli dopisze pogoda.

Kolejny "długi weekend" zacznie się w sobotę 12 sierpnia i potrwa do wtorku 15 sierpnia, kiedy w kalendarzu wypada Święto Wniebowzięcia NMP i Święto Wojska Polskiego. Wystarczy wziąć wolne na poniedziałek 14 sierpnia, by cieszyć się czterodniową labą.

Bardzo korzystnie układa się w 2023 r. Święto Wszystkich Świętych. 1 listopada przypada w środę, więc jeśli weźmiemy urlop na czwartek i piątek (2 i 3 listopada) i doliczymy sobotę i niedzielę (4 i 5 listopada), to będziemy mieli aż 5 dni na odwiedzanie grobów bliskich nam osób i spotkania z rodziną.

Niedługo potem przypada Narodowe Święto Niepodległości 11 Listopada. Ten dzień to sobota - zwykle i tak wolna dla większości pracowników - ale zgodnie z prawem pracy, pracodawca musi nam oddać wolny dzień za święto przypadające w sobotę. Dlatego za 11 Listopada będzie można sobie odebrać wolne innego dnia roboczego. Oczywiście w porozumieniu z pracodawcą.

Bardzo dobra wiadomość dla celebrujących Boże Narodzenie - w 2023 r. grudniowe Święta wypadają w poniedziałek i wtorek. Ale ponieważ Wigilia wypada w niedzielę, nie otrzymamy za nią dodatkowego wolnego dnia w pracy. To oznacza, że jeśli chcielibyśmy poodpoczywać do Nowego Roku 2024 włącznie, powinniśmy zaplanować sobie trzy dni urlopu wypoczynkowego tuż po Bożym Narodzeniu, czyli 27, 28 i 29 grudnia (środa-piątek). A potem już możemy szykować się do powitania Nowego Roku - na szczęście 1 stycznia. :)

Tradycyjnie, jak co roku, analizujemy kalendarz i szukamy świąt przypadających w środku tygodnia. Wtedy jeden lub dwa dni urlopu mogą nam dać cztery, a nawet pięć dni nieprzerwanego odpoczynku. Oczywiście teoretycznie, bo na urlop musi się jeszcze zgodzić szef.

W 2022 r. święta układały się całkiem korzystnie, choć dwa przypadały w niedziele, czyli dni i tak wolne od pracy. Tak było ze Świętem Pracy 1 maja i pierwszym dniem Bożego Narodzenia 25 grudnia.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP