Co roku w czerwcu Zakład Ubezpieczeń Społecznych waloryzuje stan kont i subkont ok. 24 mln osób ubezpieczonych. Kwoty tam zapisane są podstawą obliczenia emerytury, a więc wprost przełożą się na wysokość przyszłego świadczenia.
Tegoroczny wskaźnik waloryzacji składek wyniesie 9,33 proc. Wskaźnik ten ma też zastosowanie do kapitału początkowego osób, które pracowały przed 1999 rokiem. Wysokość waloryzacji składek zależy od inflacji i wzrostu przypisu składek emerytalnych w poprzednim roku. Waloryzacja nie może być ujemna.
Z kolei wskaźnik waloryzacji subkonta wyniesie 7,07 proc. Na subkontach zapisywane są kwoty środków przeniesionych z otwartych funduszy emerytalnych oraz część składek emerytalnych opłacanych od maja 2011 roku. Waloryzacja subkonta zależy od przeciętnego wzrostu nominalnego PKB w ostatnich pięciu latach poprzedzających termin waloryzacji i również nie może być ujemna.
– Te wskaźniki bezpośrednio przekładają się na wysokość przyszłej emerytury. Osobie, która zgromadziła na koncie w ZUS 450 tys. zł, dopiszemy prawie 42 tys. zł. Natomiast jeśli ktoś dotąd zgromadził 850 tys. zł, dzięki waloryzacji stan jego konta zwiększy się o ponad 79 tys. zł – podaje przykłady prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
Szefowa ZUS podkreśla, że wskaźniki waloryzacji składek w ostatnich latach były bardzo wysokie: 9,2 proc. w 2019 roku, 8,94 proc. w 2020 roku. – Nawet waloryzacja składek przeprowadzona w 2021 r. zwiększyła stan kont aż o 5,41 proc. Mimo że kompensowała inflację i inne procesy gospodarcze za 2020 rok, czyli pierwszy rok pandemiczny – wyjaśnia.