Najpóźniej w drugim dniu nieobecności pracownik musi poinformować szefa (osobiście, telefonicznie, pocztą elektroniczną itd.) o jej przyczynie i przewidywanym okresie trwania.
Naruszenie tego terminu mogą usprawiedliwiać jedynie szczególne okoliczności powodujące, że pracownik nie był w stanie dopełnić obowiązku. Chodzi o obłożną chorobę połączoną z brakiem lub nieobecnością domowników albo inne zdarzenie losowe, np. pobyt w szpitalu.
Obowiązek zatrudnionego
Samo poinformowanie o chorobie nie wystarczy. Zgodnie z art. 62 ust. 3 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, pracownik musi dostarczyć płatnikowi zasiłków (czyli dla małej firmy zatrudniającej mniej niż 20 ubezpieczonych – ZUS, w większym zakładzie zaś – pracodawcy) zaświadczenie lekarskie nie później niż w ciągu siedmiu dni od daty jego otrzymania.
Gdy pracownik nie zachowa terminu na dostarczenie zwolnienia, wypłacony zasiłek chorobowy można obniżyć o 25 proc., począwszy od ósmego dnia orzeczonej niezdolności do pracy do dnia dostarczenia zaświadczenia lekarskiego. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy pracownik nie dostarczył dokumentu z przyczyn niezależnych od siebie. To pracodawca ocenia, czy istniały rzeczywiste przyczyny uniemożliwiające dostarczenie zwolnienia. Jeśli jego zdaniem nie było żadnych obiektywnych podstaw, może pracownikowi pomniejszyć zasiłek chorobowy.
Jakie terminy
Za datę otrzymania zaświadczenia lekarskiego przyjmuje się datę jego wystawienia przez lekarza, jeśli ubezpieczony nie udowodni, że otrzymał je w terminie późniejszym. Ponadto przy ustalaniu siedmiu dni nie uwzględnia się dnia wystawienia zwolnienia.