Uregulowanie dostępu do zawodu fizjoterapeuty oraz utworzenie samorządu zawodowego przewiduje projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. Wczoraj do laski marszałkowskiej złożyli go posłowie PSL. Projekt przygotowali wspólnie z Polskim Towarzystwem Fizjoterapii.
Posłowie proponują, aby przyszli fizjoterapeuci zdawali Fizjoterapeutyczny Egzamin Państwowy. Wcześniej musieliby skończyć studia licencjackie lub magisterskie na kierunku fizjoterapia. Osoby, które w dniu wejścia w życie nowych przepisów legitymowałyby się dyplomem szkoły policealnej lub byłyby technikiem fizjoterapii, musiałyby skończyć studia pomostowe. Tak wykształceni fizjoterapeuci będą mogli prowadzić dokumentację medyczną pacjenta i robić w niej wpisy.
Projekt przewiduje także, że jeśli fizjoterapeuta będzie nieczynny zawodowo przez pięć lat w ciągu ostatnich sześciu, powinien odbyć staż uzupełniający pod okiem wykwalifikowanego fachowca.
Co więcej, powstanie Krajowa Izba Fizjoterapeutów, czyli samorząd zawodowy z właściwymi organami. Będzie nadzorować jakość usług przez fizjoterapeutów wpisanych do rejestru. Powołanie samorządu oznacza, że wykonawcy tej profesji będą ponosić także odpowiedzialność zawodową przed rzecznikiem dyscyplinarnym. Pacjent, który dozna urazu np. w wyniku masażu, będzie się miał gdzie poskarżyć.
Nowe przepisy miałyby zlikwidować bałagan, jaki panuje na rynku usług fizjoterapeutycznych. Fizjoterapeutą może być każdy, nikt nie bada jakości ich usług, a w efekcie do lekarzy zgłaszają się osoby poszkodowane przez pseudokręgarzy. Dokumenty potwierdzające wykształcenie i kwalifikacje w zakresie fizjoterapii są wymagane jedynie w NFZ przy podpisywaniu kontraktu.