"Nie bardzo rozumiem, dlaczego polski rząd miałby przepraszać za coś, co zrobił okupant komunistyczny w marcu 1968 roku. To raczej nas powinno się przeprosić za to, co nam zafundowano po największej wojnie światowej w historii" - napisał Suski.
W 1968 roku po zdjęciu przez komunistyczne władze wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" Kazimierza Dejmka z afisza, co - wraz z relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera - doprowadziło 8 marca do protestów studenckich w Warszawie, brutalnie stłumionych przez ówczesną władzę. Wydarzenia te stały się pretekstem do przeprowadzenia antysemickiej czystki w Polsce - do wyjazdu z kraju zmuszono nawet 20 tys. osób żydowskiego pochodzenia.