Na pytanie czy premier Morawiecki powinien mówić więcej o gospodarce niż o historii Mastalerek odpowiedział: - To jest oczywiste.

Pytanie miało związek z budzącymi kontrowersje wypowiedziami premiera na temat udziału w Żydów w Holokauście (w Monachium premier, odpowiadając na pytanie izraelskiego dziennikarza stwierdził m.in. że byli "żydowscy sprawcy Holokaustu), a także na temat Marca'68 (Morawiecki stwierdził, że Polacy powinni odczuwać dumę z wydarzeń z 1968 roku mając na myśli antykomunistyczny zryw młodzieży w tamtym czasie; za granicą wiele osób odczytało to jednak jako niezrozumiałą pochwałę fali antysemityzmu w tamtym okresie).

- Wszyscy widzimy, że nie wszystko grało, były trudne tematy - mówił o pierwszych 100 dniach rządu Morawieckiego Mastalerek. Dodał, że "ma nadzieję, iż w kampanii wyborczej premier Morawiecki będzie lepszy, niż podczas tych stu dni".

Były rzecznik PiS radził premierowi, by ten "patrzył przed siebie i nie oglądał się już za plecy". Mastalerek dodał, że szef rządu "nie musi mówić o wszystkim, nie musi być omnibusem mówiącym o wszystkim, wypowiadającym się na wszystkie tematy".

- Sam decyduje o tym, w które sprawy wchodzi. Na prawicy jest wystarczająco dużo innych doświadczonych polityków, którzy mogą w innych tematach się wypowiadać, polityka to gra drużynowa - przekonywał.