Jacek Kapica przed tygodniem usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych w latach 2008-2015 "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innych osób, w łącznej kwocie ponad 21 mld zł".
Miałoby to mieć związek z "jednorękimi bandytami" - automatami do gry, które, mimo że dopuszczalne wygrane z ich użyciem według prawa powinny wynosić najwyżej kilkadziesiąt złotych, a w rzeczywistości pozwalały na grę o wysokie stawki, na czym tracił budżet państwa.
Podczas przesłuchania w białostockiej prokuraturze Kapica nie przyznał się do winy.
W programie "Piaskiem po oczach" Kapica mówił, że kwota 21 mld zł, jaka padła w kontekście zarzutu wobec niego, jest "wyssana z palca" - po to, by uzasadnić podejrzenie.
Sam Kapica uważa się za niewinnego i zamierza to udowodnić.