Kandydatura Arłukowicza została ogłoszona na nietypowej konferencji prasowej. Na Rynku Kościuszki z dziennikarzami rozmawiali m.in. Marcin Leoszko, koordynator ds. wyborów samorządowych na terenie województwa podlaskiego i Wanda Jankowska, wiceszefowa stowarzyszenia Kukiz'15.
W pewnym momencie do zgromadzonych na rowerze podjechał Tadeusz Arłukowicz i stanął za dziennikarzami. - Macie kandydata na prezydenta czy nie? To może ja bym kandydował? - przerwał nagle prowadzącym. Ci odpowiedzieli: "To jest bardzo dobry pomysł".
- Przystępujemy do pracy. Chcemy uwolnić tę energię, która drzemie w Białymstoku. Dać mieszkańcom wybór. Chcemy przedstawić im nową wizję rozwoju Białegostoku - mówił kandydat na prezydenta - mówił później Arłukowicz.
Kandydat Kukiz'15 rywalizować będzie z Tadeuszem Truskolaskim, który mianował Arłukowicza wiceprezydentem w 2016 roku. W 2011 roku z poparciem Platformy Obywatelskiej Arłukowicz wystartował w wyborach do Senatu - uzyskał mandat, otrzymawszy ponad 84 tys. głosów. Cztery lata później nie ubiegał się o reelekcję.
- Szanuję Tadeusza Truskolaskiego jako człowieka, jako osobę, która poświęciła swoją karierę zawodową, czas, zdrowie po to, żeby służyć mieszkańcom przez trzy kadencję. Nie oznacza to jednak, że zgadzam się z jego decyzjami, które podejmuje w kontekście rozwoju samorządu i miasta. W wielu sferach na pewno się różnimy – mówił były senator.