Sygnał jest subtelny, ale znaczący. W maju ubiegłego roku, zaraz po swoim wyborze na prezydenta, Emmanuel Macron przyjmował Władimira Putina w Pałacu w Wersalu, który został w znacznym stopniu zaprojektowany przez Jeana-Baptiste'a Le Blonda. Ten sam architekt przygotował też projekt pałacu Piotra Wielkiego w Strielnej pod Petersburgiem, gdzie w czwartek rosyjski przywódca przyjął swojego francuskiego gościa. Znak, że obaj politycy wywodzą się z tej samej wielkiej cywilizacji, mają to samo zamiłowanie do wielkiej sztuki. Tym bardziej że to z inicjatywy Putina kompleks w Strielnej nad Bałtykiem został przywrócony z niemal ruiny do pierwotnego, pomyślanego przez Le Blonda, stanu.
Źródła w Pałacu Elizejskim cytowane przez „Huffingtonpost" i „Le Figaro" przyznają jednak, iż Macron liczy, że po dwudniowej, pierwszej wizycie państwowej w Rosji, będzie go łączyło znacznie więcej z rosyjskim przywódcą. Francuz miał nadzieję, że zastępując Angelę Merkel w roli uprzywilejowanego partnera amerykańskiego prezydenta w Europie, odbudują pozycję Francji jako czołowego gracza na świecie. Jednak wbrew jego radom Donald Trump nie tylko wycofał się z paryskiego porozumienia klimatycznego, zerwał umowę atomową z Iranem i przeniósł ambasadę USA do Jerozolimy, ale grozi wojną handlową z Unią. Wizyta Emmanuela Macrona w Rosji, w klasycznej tradycji gaullistowskiej, ma więc „zrównoważyć" relacje z USA.
– Wpływ Macrona na Trumpa okazał się bardzo skromny, prezydent nie jest z tego zadowolony. Ale nie inaczej będzie też z Putinem – ostrzega w rozmowie z „Rzeczpospolitą" znawca Europy Wschodniej w prestiżowej paryskiej uczelni Sciences Po Jacques Rupnik.
Osią nowego porozumienia mają być w każdym razie starania obu krajów o uratowanie porozumienia nuklearnego z Iranem. Macron ma nadzieję, że Putin użyje swoich wpływów w Teheranie, aby przekonać Irańczyków do wyjścia przynajmniej w jakimś stopniu naprzeciw oczekiwaniom Waszyngtonu. Chodzi w szczególności o zobowiązanie, że program atomowy nie będzie wznowiony po 2025 r. oraz że Iran wstrzyma program budowy międzykontynentalnych rakiet balistycznych.
Macron chce także przekonać Putina do zaangażowania się w polityczne rozwiązanie, które zakończy wojnę w Syrii. Paryż nie stawia już mocno sprawy odejścia Baszara Asada. Priorytetem jest wstrzymanie konfliktu, zanim nie rozleje się na cały region i wywoła kolejną falę emigracji jak ta w 2015 r.