Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” poinformował, że sąd administracyjny w Bawarii uważa, że kara więzienia dla urzędników, którzy lekceważą walkę z zanieczyszczeniem powietrza, może być najskuteczniejszym sposobem wymuszenia na nich działań. Jak podkreśla gazeta, bawarski Trybunał Administracyjny chce się zwrócić w tej sprawie o opinię do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Medium zaznacza także, że sprzeciw rządu Bawarii wobec zakazu samochodów z silnikami dieslowskimi w Monachium mógłby mieć “drastyczne konsekwencje” dla czołowych polityków tego niemieckiego kraju związkowego.
Bawarski rząd ma czas do 28 września, aby zareagować na plany Trybunału Administracyjnego. Po tym terminie możliwe będzie zwrócenie się do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Monachium znalazło się w czołówce 65 niemieckich miast, które przekroczyły poziom zanieczyszczenia powietrza w zeszłym roku. Bawarscy urzędnicy odmówili nałożenia zakazów, takich jak ograniczenie używania pojazdów z silnikami wysokoprężnymi.