Na pytanie dlaczego zaangażował się w politykę, socjolog odparł, że "ciężko jest stać z boku, kiedy dzieje się tak źle, jak się dzieje".
Gdula zarzucił zarówno PiS-owi, jak i PO, że te "niszczyły polską naukę". Mówiąc o reformie szkolnictwa wyższego dokonywanej przez Jarosława Gowina, socjolog stwierdził, że "już widać jej efekty: konflikty, podziały odchodzenie od uczenia studentów". - Długofalowe efekty mogą być jeszcze gorsze: zapaść lokalnych uczelni - dodał.
- Jeśli chcę uratować polską naukę nie mogę pozostać na uczelni - stwierdził działacz partii Wiosna.
Gdula zaznaczył jednocześnie, że nie chce jedynie ratować nauki. - Ja mam takie głębokie poczucie, że potrzebny jest nam pozytywny program - mówił.
- Najważniejsze z tego, co jest u Biedronia, to pewnego rodzaju wizja zmiany i pozytywny przekaz dla ludzi. To wizja zmiany oparta na końcu wojny polsko-polskiej, idea współpracy. Mam wrażenie, że to jest bardzo mocne w tym programie. Biedroń pokazał jakąś narrację. To jest nowy format robienia polityki - Biedroń ma autentyczny kontakt z ludźmi - przekonywał działacz Wiosny. Na uwagę, że tak samo zaczynali z własnymi partiami Janusz Palikot czy Ryszard Petru, Gdula odparł, że "skala i intensywność tamtych działań była inna".