"W wysłanym dzisiaj wniosku domagamy się zmiany prokurator prowadzącej sprawę. Ze względu na specyfikę postępowania dotyczącego jednej z najważniejszych osób w Państwie proponuję, aby nowego prokuratora wyznaczyć w drodze losowania, w którym będą mogli wziąć udział pełnomocnicy zawiadamiającego" - informował w ubiegłym tygodniu Giertych.
Dodatkowo obrońcy Geralda Birgfellnera domagają się niezwłocznego wszczęcia śledztwa w sprawie.
Dziś obrońca austriackiego biznesmena przekazał, że otrzymał odpowiedź z prokuratury. "Prokuratura oświadczyła, że ja próbowałem ingerować w treść tłumaczenia zeznań Birgfellnera. W jednym przypadku to prawda. Wtedy, gdy tłumacz źle je przetłumaczyła, co później sama przyznała i protokół poprawiono zgodnie z moją uwagą. Temu zaprzeczycie szanowni prokuratorzy?" - napisał na Twitterze.
Czytaj także: Giertych wysłał do Kaczyńskiego wezwanie do zwrotu pieniędzy
Rzecznik prokuratury Łukasz Łapczyński uważa, że przesłuchanie było prowadzone bez zarzutu. Nie było przeszkód do czasu, gdy mecenas Roman Giertych zaczął próby ingerencji w przesłuchanie. Rzecznik dodał, że takie próby były podejmowane kilkukrotnie.