Bosak: Wykształcenie wyższe bardzo się zdewaluowało

- Studia mają sens tylko o tyle, o ile pomagają w rozwoju zawodowym i o ile są rzeczywiście wartościowe - powiedział Krzysztof Bosak z Konfederacji, przepytany w Telewizji Republika o wykształcenie.

Aktualizacja: 25.02.2020 12:34 Publikacja: 25.02.2020 12:17

Bosak: Wykształcenie wyższe bardzo się zdewaluowało

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

qm

Bosak pytany był, dlaczego nie ukończył żadnych studiów wyższych. - Zająłem się polityką. Ja zdecydowałem się pierwsze studia, czyli studia na Politechnice Wrocławskiej, architektoniczne pierwszego stopnia (...) przerwać po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, ze względu na ogromny sukces, który wówczas wspólnie odnieśliśmy - wynik lepszy od Prawa i Sprawiedliwości, wprowadziliśmy do Parlamentu Europejskiego 10 posłów - tłumaczył kandydat Konfederacji na prezydenta. Wówczas Liga Polskich Rodzin uzyskała poparcie 15,92 proc. głosujących i przegrała tylko z Platformą Obywatelską (24,10 proc.).

- Zamiast studiowania, zamiast życia studenckiego i rozrywkowego, postanowiłem się zająć pracą. Ponieważ zacząłem wówczas pracować właśnie, przeniosłem się do Warszawy, zacząłem pracować w personelu europosłów i po prostu to, co mnie bardzo interesowało, przekształciłem w pracę - wyjaśniał.

Krzysztof Bosak zaapelował by wyjść „poza to wąskie spojrzenie, że wykształcenie formalne jest czymś rozstrzygającym o przygotowaniu człowieka”. - Liczy się wiedza, doświadczenie - argumentował, zaznaczając, że „oczywiście jest ciągle w dużej części naszego społeczeństwa taki kult formalnego wykształcenia wyższego”.

- Wykształcenie wyższe bardzo się zdewaluowało w wyniku polityki wszystkich rządów, ponieważ poziom studiów wyższych się po prostu dramatycznie obniżył. Mieliśmy taki cel, który miał wskazywać na rozwój naszego narodu, żeby jak najwięcej osób ukończyło studia wyższe, natomiast w wyniku tego uczelnie zaczęły przyjmować tak szeroko, że poziom tych studiów dramatycznie się obniżył - mówił kandydat Konfederacji.

- Zaleca pan komuś nieskończenie studiów? „Zróbcie karierę, bez względu na ukończenie studiów”? - dopytywał Bosaka prowadzący rozmowę dziennikarz TV Republika. - Tak, zdecydowanie - odparł poseł. - Uważam, że trzeba umieć podejmować odważne decyzje, jeżeli ktoś znalazłby się kiedykolwiek w takiej sytuacji jak ja, tzn. byłby na studiach zaocznych, na których widzi, że jest jakby zmuszony do studiowania rzeczy, które nie są dla niego przydatne, uważam, że trzeba takie studia przerwać i lepiej korzystać ze swojego potencjału i swojego czasu. Studia mają sens tylko o tyle, o ile pomagają w rozwoju zawodowym i o ile są rzeczywiście wartościowe - ocenił.

- Mamy mnóstwo ludzi, którzy studiują kierunki humanistyczne. Siedzą na takich studiach po 5 lat i dla naszej ojczyzny z tego naprawdę niewiele wynika - dodał poseł Konfederacji. - Chciałbym powiedzieć wszystkim studentom politologii, którzy nie chcą zajmować się polityką, że niepotrzebnie ten kierunek próbują skończyć - dodał.

Bosak pytany był, dlaczego nie ukończył żadnych studiów wyższych. - Zająłem się polityką. Ja zdecydowałem się pierwsze studia, czyli studia na Politechnice Wrocławskiej, architektoniczne pierwszego stopnia (...) przerwać po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, ze względu na ogromny sukces, który wówczas wspólnie odnieśliśmy - wynik lepszy od Prawa i Sprawiedliwości, wprowadziliśmy do Parlamentu Europejskiego 10 posłów - tłumaczył kandydat Konfederacji na prezydenta. Wówczas Liga Polskich Rodzin uzyskała poparcie 15,92 proc. głosujących i przegrała tylko z Platformą Obywatelską (24,10 proc.).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Koalicja Obywatelska: czas na kary za kłamstwa polityków
Polityka
Co czeka samorząd w tej kadencji? Możliwa fala referendów odwoławczych
Polityka
Rząd nie chce polskiego muzeum w Szwajcarii
Polityka
“Nie dla naukowego polexitu”. Badacze apelują do Donalda Tuska o pieniądze